Teksty SEO jeszcze niedawno kojarzyły się z twórczością w rodzaju: „Jestem fotograf ślubny Warszawa. Każdy, kto robi zdjęcia u fotograf ślubny Warszawa, wie, że nikt nie robi lepszych zdjęć niż fotograf ślubny Warszawa”. Dziś liczą się wartościowe treści, które przyciągają klientów. To one – jak przekonuje sam Matt Cutts, inżynier Google – są „kluczem do rankingów” najpopularniejszej przeglądarki. Chcesz wiedzieć, jak pisać takie teksty?
Teksty SEO, czyli co?
Zacznijmy od tego, że tekst SEO nie jest jakimś specyficznym gatunkiem. Najprościej mówiąc, jest to każdy (dziś już: każdy wartościowy) tekst, np. post na blogu, artykuł ekspercki, case study, opis towaru w sklepie internetowym, zoptymalizowany pod kątem wymagań Google (SEO to search engine optimization, czyli optymalizacja pod kątem wyszukiwarki). Zoptymalizowany to znaczy napisany i sformatowany w taki sposób, aby szperające po witrynach roboty Google uznały go za treść przydatną, o jasno sprecyzowanej tematyce, odpowiadającą na konkretne zapytania internautów, i umiejscowiły go wysoko w wynikach wyszukiwania.
Teksty SEO – czego potrzebujesz, by je napisać?
Przydadzą Ci się 3 „składniki”:
-
Temat 😉
Cóż, przy najlepszych chęciach tu Ci raczej nie pomogę. Mogę najwyżej podpowiedzieć, że warto przemyśleć, co właściwie masz do powiedzenia (ew. przepytać zleceniodawcę, jeśli piszesz na zamówienie), zrobić research. Jeżeli prowadzisz blog, a brakuje Ci pomysłów na posty, możesz skorzystać z generatora tematów (takiego jak np. Hubspot Blog Topic Generator – niestety, oba w języku angielskim).
-
Słowa/frazy kluczowe, na które Twój tekst ma się wyświetlać w wyszukiwarce
Pamiętaj, że powinny to być słowa, które prawdopodobnie wpisze w wyszukiwarkę potencjalny klient/czytelnik, a nie takie, które Ty sobie wymarzyłeś. W poszukiwaniu tych właściwych fraz do Twojego tekstu SEO pomogą Ci np.:
- fora i Facebook – poczytaj dyskusje i zobacz, jak i o co ludzie pytają;
- wyszukiwarka Google (tak, tak; wskazówką dla Ciebie będą sugestie, jakie się w niej pojawiają);
- planery słów kluczowych (np. planer słów kluczowych Google AdWords albo Ubersuggest.io [polecam!] – więcej na temat planowania słów kluczowych możesz przeczytać w artykułach, do których linki podaję pod tym tekstem).
-
Wiedza o tym, jak opracować artykuł, by zdobył on względy robotów Google
Tu pomogę Ci bardzo chętnie. Poniżej znajdziesz przydatne wskazówki, dzięki którym „wystrzelisz” każdy swój zoptymalizowany tekst do czołówki wyników wyszukiwania.
Teksty SEO – praktyczne zasady
Bez owijania w bawełnę. Oto co musisz zrobić, by Twoje teksty SEO spełniły swoją funkcję i przyciągnęły na Twoją stronę rzesze internautów (dobrze zoptymalizowany tekst potrafi zwiększyć odwiedzalność witryny nawet o 75%, warto więc się postarać).
1. Zbuduj swój tekst SEO zgodnie z zasadami webwritingu
Więcej na ten temat pisałam w artykule o zasadach webwritingu.
2. Używaj słów/fraz kluczowych w sposób naturalny
Istnieje mit, zgodnie z którym gęstość słów kluczowych ma znaczenie. Tymczasem, jak przekonuje Sebastian Miśniakiewicz, specjalista ds. SEO:
Google nie określa idealnej wartości tego wskaźnika i wszelkie informacje, jakie można znaleźć w Internecie, są opiniami wypowiadających je osób. Należy dodać, że Google potrafi wyświetlać stronę na 1 pozycji pod słowo, dla którego keyword density wynosi… ZERO, dlatego moim zdaniem nie warto przykładać zbyt wielkiej uwagi do tego wskaźnika przy optymalizacji witryny.
Opinię tę potwierdzają wypowiedzi Matta Cuttsa, cytowane przez Sprawny Marketing.
Pamiętaj, że przesycenie słowami kluczowymi może wydać się wyszukiwarce podejrzane i przynieść efekt odwrotny do zamierzonego – ban zamiast poprawy widoczności. Liczy się nie ilość, lecz jakość. Odmieniaj słowa kluczowe, używaj synonimów, a Google na pewno doceni Twoją pracę.
Uwaga! Frazę kluczową możesz rozdzielić znakami interpunkcyjnymi. Np. fraza kluczowa dla tekstu, który czytasz, to „teksty SEO”. Wyrażenia mogę użyć np. tak jak w śródtytule tego fragmentu, ale mogę też napisać: Optymalizuj swoje teksty. SEO to sztuka, która generuje zyski. W obu przypadkach fraza będzie równie wartościowa dla wyszukiwarki.
-
Umieszczaj słowa kluczowe w:
- tytule tekstu,
- nagłówkach (np. w śródtytułach – zauważ, że wyrażenie „teksty SEO” umieściłam prawie we wszystkich śródtytułach),
- leadzie, najlepiej na samym początku,
- tekście alternatywnym obrazka (alt tag), który wyświetli się użytkownikowi, jeśli grafika z jakiegoś powodu się nie wczyta (klikasz w grafikę wpisu, później w ołówek z tymczasowego menu do obrazka, a potem w formularzu, który zobaczysz, wypełniasz okienko „tekst alternatywny”).
-
Pisz poprawnie
Wartościowe teksty SEO to teksty napisane poprawnie. Błędy językowe, które wychwyci mechanizm sugestii Google, to dla wyszukiwarki znak, że tekst nie zasługuje na to, by podsuwać go internautom.
-
Odpowiednio sformatuj tekst SEO
- podziel go na akapity;
- poszczególnym częściom tekstu nadaj śródtytuły (przypominam: zawierające słowa kluczowe);
- zastosuj wyliczenia i wypunktowania;
- możesz pogrubić słowa kluczowe.
Chcesz zoptymalizować tekst pod SEO? Yoast SEO Ci pomoże
Jeśli masz swoją stronę lub blog, to na pewno znasz już to narzędzie. Jeśli nie, będzie mi bardzo miło opowiedzieć Ci o Yoast SEO. Jest to wtyczka do WordPressa, jedna z wielu tego typu wtyczek, ale też chyba jedna z najbardziej popularnych. Sama jej używam i dlatego napiszę właśnie o niej.
Wtyczka Yoast SEO „przeprowadza audyt” Twojego tekstu i „ocenia” jego wartość SEO (kolor czerwony oznacza, że sprawy mają się kiepsko; pomarańczowy, że jest nieźle, ale to i owo można poprawić, a zielony to nagroda za wszystkie wysiłki optymalizacyjne). Najlepsze jest jednak to, że wtyczka nie pozostawia Cię samego z SEO-męczarniami, ale podpowiada, co zrobić, by tekst wypadł jeszcze lepiej „w oczach” Google. Oprócz wskazówek, które wypisałam wyżej, Yoast SEO zaleca dodatkowo zmiany, które możesz wprowadzić jedynie z poziomu administratora strony. Oto one:
- ustal unikalną frazę kluczową – taką, która nie pojawiła się jeszcze w żadnym tekście na Twojej witrynie;
- wpisz tytuł o długości 46–69 znaków ze spacjami, zawierający frazę kluczową;
- zredaguj metaopis (oczywiście z frazą kluczową) – jego długość to max. 156 znaków ze spacjami (jeśli nie wpiszesz specjalnego tytułu i opisu dla wyszukiwarek, domyślnie będzie wyświetlał się tytuł, jaki nadałeś tekstowi, i początek tekstu – ucięty nie zawsze w najszczęśliwszym miejscu);
- umieść słowo kluczowe w adresie Twojego tekstu (dla przykładu: znasz już frazę kluczową dla tekstu, który czytasz. Teraz zobacz, jaki jest adres artykułu. Rozumiesz? Uwaga! Link nie powinien zawierać spójników, np. „i”, „a”, „w”).
A kiedy to wszystko zrobisz, Yoast SEO da Ci znać, że dobrze się spisałeś. U mnie w tej chwili wygląda to tak:
Jak widzisz, mam same zielone światełka – to znak, że zdaniem Yoast SEO mój tekst jest zoptymalizowany i dobrze rozplanowany (zakładka „Czytelność”). Jestem pewna, że Ty także będziesz miał takie wyniki, jeśli zastosujesz zasady, które przedstawiłam Ci w tym artykule.
Trzymam kciuki i czekam na komentarz, w którym pochwalisz się, jak Ci poszło!
Chcesz wiedzieć więcej o tekstach SEO? Przeczytaj:
1. Porady nt. planowania słów kluczowych:
Wyszukiwanie słów kluczowych. Darmowe narzędzia, http://mobiletry.com/blog/darmowe-wyszukiwanie-slow-kluczowych
Jak wybrać najlepsze słowa kluczowe do pozycjonowania, https://www.whitepress.pl/baza-wiedzy/41/jak-wybrac-najlepsze-slowa-kluczowe-do-pozycjonowania
Na czym polega pozycjonowanie stron internetowych, https://www.whitepress.pl/baza-wiedzy/36/na-czym-polega-pozycjonowanie-stron-internetowych
2. Teksty o SEO i webwritingu publikowane na naszym blogu:
Dekalog webwritera, https://tekstowni.pl/dekalog-webwritera/
O długości tekstów do Internetu, https://tekstowni.pl/dlugosc-tekstu/
Jaki copywriting podoba się Google, https://tekstowni.pl/napisac-tekst-ktory-spodoba-sie-google/
10 błędów webwritera. Sprawdź, czy nie popełniasz któregoś z nich, https://tekstowni.pl/10-bledow/
PS Tekst powstał „na zamówienie” jednej z naszych Czytelniczek / jednego z Czytelników, złożone w ankiecie, którą publikowaliśmy jakiś czas temu na naszym fanpage’u. A może i Ty chciał(a)byś poczytać o czymś konkretnym? Napisz nam TU, czego potrzebujesz.
Niedawno zaczęłam prowadzić bloga i taki artykuł bardzo mi się przyda. Muszę się nauczyć jak odpowiednio pisać teksty, by przyciągać ludzi. Dziękuję!
Cała przyjemność po mojej stronie :). Powodzenia z blogiem!
Świetny tekst, wszystkie najważniejsze zasady zebrane w jedną całość :). Będę do Ciebie częściej zaglądać :).
Dziękuję i zapraszam 🙂
Dzięki za garść praktycznych porad i ciekawych linków 🙂
Proszę bardzo 🙂
Ewa, jak zwykle dziękuję za temat 🙂 Ciągle czytam coś o Seo i ciągle czegoś nowego się dowiaduję !
😀
Prowadzę blog od niedawna i te informacje mi się przydadzą. Nie mam jeszcze zainstalowanej żadnej wtyczki. Teraz popracuję nad instalacją i konfiguracją chociaż tej darmowej.
Ewelina, ja mam darmową i jest OK. Polecam Yoast 🙂
muszę mocno zgłębić się w ten temat
Angelika, warto, jeśli chcesz przyciągnąć czytelników.
Ja sobie nie wyobrażam pracy bez wtyczki Yoast. Dużo pomaga i ułatwia znacznie pracę. Chociaż trzeba przyznać, że nie jest w 100% doskonała. Nie do końca dobrze rozróżnia odmiany wyrazów i potrafi „nie zaliczyć” frazy. Dlatego trzeba też polegać na swoich umiejętnościach.
No tak, te niedociągnięcia wtyczki widać na moim screenie :).
Ogromne dzięki za ten post. Dopiero wdrażam się w tajniki SEO i każda wiedza, zwłaszcza tak prosto podana, jest na wagę złota. 🙂
Proszę bardzo, Aga. Wpadaj częściej, na pewno znajdziesz więcej informacji, które Ci się przydadzą (np. do prowadzenia bloga).
nie miałam o tym pojęcia, świetny artykuł, konkretna wiedza…czy można się zgłosić po pomoc?
Pewnie! Zapraszam 🙂
Ewa bardzo fajnie uporządkowana wiedza na temat SEO. Ja też bardzo lubię wtyczkę SEO by Yoast. Fajną jej zaletą jest też to, że można ustawić, jak wpis ma się pokazywać np. na Facebooku – dodając odpowiedni obraz i opis. Cieszę się, że są takie ułatwienia 🙂
Dzięki, Magda. Słyszałam o tej funkcji Yoast, ale nie widzę tego u siebie. Czy to przypadkiem nie jest dostępne tylko w płatnej wersji wtyczki?
Jest w wersji bezpłatnej 🙂 Gdy tworzysz wpis i masz te kropeczki to z lewej strony jest taka jakby dodatkowa zakładka (trzy kuleczki – znaczek udostępnienia) i jest np. Facebook. Tam można napisać tekst, jaki będzie w opisie , w „belce”, a także dodać zdjęcie. Wtedy jest pewność, że pojawi się to, które chcemy. Czasem zdarzają się różne figle 🙂 Można też ustawić za pomocą wtyczki zdjęcie, które pokaże się , gdy udostępniamy stronę główną. To już robimy z menu wtyczki – zakładka „Społeczności” i tam możemy ustawić zdjęcie do strony głównej ,a także opis. Dla mnie jest to pomocne 🙂 Zobacz, czy masz u siebie. Jakbyś nie mogła znaleźć to napisz do mnie w wiadomości na Facebooku to podeślę Ci screeny 🙂 Trochę opisałam Ci obrazkowo, ale jakoś łatwiej jest mi w ten sposób :))
O widzisz, Magda! Czytałam kiedyś artykuł o tej funkcji, ale jakoś nie wpadłam na szukanie jej w tych trzech kropeczkach. Wielkie dzięki! Zaraz wypróbuję 🙂
Fajnie odkryć coś nowego 🙂 Daj znać czy wszystko ok 🙂
Świetna baza wiedzy – dziękuję! Chciałam zapytać jak wyglądają frazy kluczowe, np. „prezent dla fotografa” – czy można je przedzielać znakami interpunkcyjnymi i czy mogą jednocześnie wystąpić w odmianie? Np. „(…) kupić na prezent. Fotograf (…)” lub „(…)przydatne do fotografowania. Prezent, który…”?
Będę wdzięczna za odpowiedź.
Aneta, dla frazy „prezent dla fotografa” na pewno możesz napisać coś w rodzaju „…pomysł na prezent. Dla fotografa idealne będzie…”. Jeśli chodzi o przykłady, które podałaś, to: 1. [„(…) kupić na prezent. Fotograf (…)”] – raczej OK (tym bardziej, że być może ktoś, kto będzie szukał prezentu dla fotografa, wpisze w wyszukiwarkę właśnie „prezent fotograf”); 2. [„(…)przydatne do fotografowania. Prezent, który…”] – „fotograf” i „fotografowanie” to już różne słowa. Ale spokojnie :). Jak powiedział M. Cutts, „Google potrafi o wiele więcej, niż możemy sobie wyobrazić. Można powiedzieć, że Google ma o wiele więcej do czynienia z „semantyką” oraz rozumieniem zapytania i treści dokumentu, niż jakakolwiek inna wyszukiwarka internetowa”. Synonimy i wyrażenia podobne do podstawowej frazy to tzw. semantyczne słowa kluczowe. „Mówią” wyszukiwarce, na jaki temat jest artykuł, i też podbijają jego wartość. Tu znajdziesz więcej na ten temat: http://mobiletry.com/blog/semantyczne-slowa-kluczowe-lepszy-ranking. Powodzenia! 🙂
Hej 🙂 Dzięki za szczegółową odpowiedź i link, bardzo przystępnie podajesz wiedzę. 🙂 Wracając do tematu, czy to znaczy, że przyimki lub partykuły nie są traktowane przez google obligatoryjnie przy pozycjonowaniu pod frazę, z przyimkiem/partykułą? Np. w przypadku frazy „prezent dla fotografa” mogę skupić się na rozłącznym pozycjonowaniu słów „prezent” i „fotograf”, dobrze zrozumiałam?
Aneta, najlepiej byłoby poradzić się kogoś, kto się zajmuje pozycjonowaniem. Z tego, co ja wiem, to Google zmierza do tego, żeby wyeliminować sztuczne teksty pisane „pod frazy kluczowe”. Ma być naturalnie. Tak, jak ludzie pytają. A to oznacza, że fraza „prezent dla fotografa” będzie super, idealna, ale jeśli wyrazy „prezent” i „fotograf” pojawią się obok siebie bez przyimka, to wyszukiwarka też zrozumie. A zatem moja odpowiedź na Twoje pytanie jest taka: przyimek nie jest obligatoryjny, ale w kilku (ważniejszych) miejscach dobrze jest go użyć. Jeśli będziesz pisała tekst, który ma odpowiadać na zapytanie o prezent dla fotografa, to radzę Ci użyć wyrażenia „prezent dla fotografa” w tytule, w leadzie i może jeszcze w jednym śródtytule. W samym tekście nie sil się na sztuczne używanie pełnej frazy. „Prezent” i „fotograf” obok siebie też będą dobre. Mam nadzieję, że tym razem jest jaśniej 🙂
Wielkie podziękowania! Tyle materiałow na ten temat, aż głowa boli. Cieszę się, że ujęłaś to tak po ludzki i normalnie 🙂 Skorzystam !
Cieszę się, że mogłam pomóc 🙂
Świetny tekst, bardzo pomocny 🙂
Yoast SEO wygląda na genialne narzędzie. Szkoda, że nie ma go na bloggerze, bo bardzo chętnie bym wypróbowała 🙂
Podoba mi się Twój tekst – jest rzetelny, rozbudowany i bardzo pomocny. Z chęcią będę polecać go dalej.
Dziękuję i polecam się 🙂
Bardzo fajny i konkretny tekst. Wtyczka rzeczywiście bardzo pomocna i łatwa w obsłudze.
W końcu zrozumiałam o co chodzi z tym SEO. Dzięki temu tekstowi zacznę zgłębiać wiedzę. Dzięki 🙂
Baaardzo się cieszę! 🙂
Tekst dość ciekawy. Wszystko to wiem i stosuję od dawna, przeprowadziłam edycję starych tekstów – czekam aż google to zauważy :D.
Trzymam kciuki, żeby stało się to jak najszybciej 🙂
świetny wpis, wtyczkę mam od tygodnia i jest dobrym batem;)
😀
No właśnie. Ta wtyczka Yoast SEO już nie raz namieszała mi w głowie, pokazując, że moja key word density jest too low. W tekstach po angielsku – cudownie, a w tych samych pisanych po polsku, ze względu na odmianę – słabo. I już nie wiedziałam, komu wierzyć, czy wtyczce, czy informacjom znalezionym w internecie, uspakajającym, że odmienione wyrazy też się liczą.
Zdecydowanie tym uspokajającym informacjom :D.
Fajna dawka wiedzy dla początkujących. Poza technicznymi aspektami ważne jest, aby zrozumieć intencje użytkownika i pod nie dostosować treści.
Tak, oczywiście. Znajomość czytelnika to podstawowa zasada przy tworzeniu wszelkich treści.
Dobry wpis dla początkujących. Pomijając technikalia dobrze byłoby jeszcze się odnieść do intencji użytkowników w interpretacji Google oraz linkowania wewnętrznego pomiędzy powiązanymi wpisami przy pomocy odpowiednich słów kluczowych. Oczywiście pisanie pod tym kątem wymaga przygotowania ogólnej koncepcji rozbudowy treści co przy pojedynczych zleceniach jest trudniejsze do zrealizowania.
W dobie postępującego i ciągle doskonalącego się algorytmu Google już same nasycenie odpowiednich fraz kluczowych do tekstu w odpowiednich odmianach czy synonimach nie koniecznie musi wystarczyć dla branż cechujących się wyższą konkurencyjnością.
Nie mam tutaj na myśli podbijania pozycji strony linkami, tylko lepsze budowanie treści dla użytkownika i robota indeksującego stronę www.
Kluczem sukcesu jest dokładniejsza analiza konkurencji już istniejącej w TOP10 na dane zapytania wybrane do pozycjonowania i analiza ich tekstów ale nie tylko pod kątem samych fraz kluczowych, lecz także pod kątem długości tekstu, nagłówków niższego rzędu, zoptymalizowanych grafik w tekście, itp, itd…
Są do tego dedykowane narzędzia SEO jak choćby Surfer SEO, który prezentuje podczas analizy niezwykle przydatne informacje (keyword density, frazy, które nawet by do głowy nie przyszły podczas optymalizowania tekstu). Niestety są płatne – jak większość narzędzi pozycjonerskich.
Przy okazji tego tematu polecam zgłębić pojecie TOPICAL AUTHORITY, które także potwierdza słuszność wnikliwszej analizy konkurencji już okupującej topowe miejsca w Google.
Teksty powinny być przyjazne robotom wyszukiwarek, ale przede wszystkim użytkownikom. Dobry tekst będzie chętnie czytany, a więc znaczenie ma tutaj merytoryczna treść, trafne nagłówki, odpowiednie formatowanie tekstu, stosowanie pogrubień i wypunktowań. Użytkownik powinien szybko móc znaleźć w nim interesujące go zagadnienia. Sztuczne i słabe teksty dziś już nie przejdą, a niestety nadal wielu copywriterów o tym zapomina, a nawet w ogóle nie bierze pod uwagę SEO i potrzeb użytkownika. Dlatego Twój wpis jest jak najbardziej potrzebny – zwłaszcza dla początkujących 🙂
Świetne porady – ale np. yoast według mnie obecnie przegrywa z AIOs i to mocno. Kilka rzeczy powinno ulec aktualizacji.
Dziękuję za komentarz. Testowałam niedawno wtyczkę All in One SEO, ale nie zrobiła na mnie wrażenia. Dam jej drugą szansę, skoro mówisz, że warto. Moim najnowszym odkryciem jest natomiast RankMath.
Dobrze napisane i usystematyzowane informacje związane z pisanie tekstów pod SEO. Pełna zgoda co do tego, by być ostrożnym z nadmiernym przesyceniem tekstu słowami kluczowymi oraz tym by pisać poprawną polszczyzną – zwiększy to „poziom zainteresowania” algorytmu Google naszą treścią. Nie bez znaczenia jest też stosowanie wymienionej wtyczki, czyli Yoast SEO, lub wykorzystanie SurferSEO.
Ciekawy artykuł, dzięki!
Czy wtyczka Yoast uwzględnia stosowanie odmian głównego słowa kluczowego? Zamiast stosowania za każdym razem frazy w dopasowaniu dokładnym?
Z tego, co widzę, to nie – zlicza tylko te miejsca, w których fraza kluczowa jest użyta w mianowniku. Ale to oczywiście nie znaczy, że nie można odmieniać frazy. Narzędzie to tylko narzędzie. Ma pomóc, a nie decydować.
Świetny poradnik – dobre przypomnienie dla wtajemniczonych i całkowicie praktyczna wiedza dla początkujących. Brawo! 🙂
Dzięki! 😊
Zwięźle i na temat. To się liczy! Dziękuję uprzejmie i wszystkiego dobrego życzę!
Naprawdę świetny artykuł – ogrom przydatnej wiedzy 🙂
Jeden z tych poradników, które są potrzebne a przede wszystkim są łatwe w zrozumieniu, super!
Świetne podejście do tematu! Cieszę się, że pokazałaś, że można pisać teksty przyjazne SEO i jednocześnie wartościowe dla czytelników 🙂