Tekstowni.pl
  • kursy copywritingu
  • Dla copywritera
  • Dla przedsiębiorcy
  • Książka
  • Wiedza
    • Baza wiedzy
    • Podcast
  • Gratis
    • Bezpłatne materiały
    • Quizy
  • My
  • Kontakt
przez Ewa Szczepaniak

Co widzi strach wielkimi oczami, czyli o baniu się i blogowaniu

Od czasu do czasu widuję na facebookowych grupach posty w rodzaju „Myślę o założeniu bloga, ale boję się, że…” – i tu wymieniane są najróżniejsze czarne wizje podsuwane przez strach, który przecież dobrze widzi przyszłość swoimi wielkimi oczami. Jeśli i Ty należysz do grona potencjalnych blogerów, którym strach nie pozwala zacząć, przeczytaj ten tekst. Opowiem Ci w nim, co widział i wciąż widzi mój strach oraz co robię, żeby trochę zmrużył oczy.

lęk przed krytyką

Strach widzi, że ludzie czytają tylko po to, żeby skrytykować

No przecież to jasne, co powiedzą. Czekają tylko, żeby cię skrytykować. Każdy (no nie oszukujmy się, każdy!), kto zajrzy na ten blog, wie więcej, umie lepiej, widzi szerzej. A jak nie, to przynajmniej wzrok ma sokoli i wypatrzy literówkę, która sprytnie się uchowała. A jak wypatrzy, no to wiesz. Sorry. Takie rzeczy są karalne. Publiczne linczowanie, epitety, wytykanie… Zasłużyłaś sobie.

Strach widzi, że najbezpieczniejsza jest szarość

Ą, ę, musisz, powinieneś i w ogóle. Pisz jak wszyscy – wymądrzaj się, ale bez konkretów. Mów co, ale nie mów jak. Nawet jeśli wiesz, to nie mów, bo może ktoś wie lepiej i jeszcze wyjdzie szydło z worka, że wiesz gorzej. Nie ma co się wychylać. Żadnego wydziwiania. Kreatywność to po godzinach. No, może dla klientów. Ale nie na blogu, kobieto! Powiedzą, że jesteś jakaś nienormalna. Pisz grzecznie i bezpiecznie. Bądź nijaka, a nijak się do ciebie nie przyczepią.

Strach widzi, że błąd to tragedia

Wszystko musi być dopięte na ostatni guzik, wyczesane, wygładzone i lśniące. Nie daj Boże, żeby została jakaś literówka, bo trzeba będzie zwinąć interes i zacząć od nowa gdzieś, gdzie nikt cię nie zna. Jeśli ktoś pisze o pisaniu i jeszcze przyznaje się do jakichś redaktorskich doświadczeń, to nie ma prawa – po prostu nie ma prawa! – do pomyłki. Szlachectwo zobowiązuje i takie tam. Tak że jakby coś, to wiesz… Life is brutal, a ty jesteś spalona.

Strach widzi ogrom i miliony przeszkód

Po co ci ten blog? O czym ty tam będziesz pisać? No dobra, masz tematy na kilka tygodni, ale szybko się z nich wyprztykasz, kochana, zobaczysz! I głupio będzie. Poza tym pisanie bloga zajmuje mnóstwo czasu. Kiedy ty będziesz pracować? O czasie dla rodziny to już w ogóle zapomnij – podobnie jak o czasie na książkę i wszystkie inne sprawy, którymi warto się zająć. A skoro już tak bardzo chcesz, to pisz sobie ten blog, ale pamiętaj, że to nikogo nie interesuje. Teraz ludzie wolą pisać, niż czytać, więc nie licz na to, że dla ciebie zrobią wyjątek.

***

To mniej więcej widział swoimi wielkimi oczami mój strach, kiedy zaczynałam tekstowne blogowanie. I to w dużym stopniu widzi do dziś, za każdym razem, kiedy publikuję post, zwłaszcza jeśli mam akurat mniejszy lub większy kryzys.

Muszę jednak powiedzieć, że choć wzroku całkiem nie stracił, to chyba trochę zmrużył oczęta. Nie trzęsą mi się już ręce, kiedy zatwierdzam komentarze, bo okazało się, że w 99% są one przychylne, a nawet jeśli zdarzy się jakiś krytyczny, to świat się nie wali. Jest informacja zwrotna albo okazja do poćwiczenia wierności sobie (bo nie zawsze komentujący musi mieć rację, prawda?).

A skoro ludzie okazali się nie tacy straszni, to i pozwoliłam sobie na więcej siebie i więcej kreatywności (dzięki temu powstały np. szkodniki tekstowe). I super – okazało się, że właśnie te „moje”, refleksyjne albo kreatywne teksty (a nie wymuskane i z poważną wiedzą) cieszą się większą popularnością, są częściej komentowane i udostępniane.

Tematy? Mam już listę na rok i wciąż dopisuję kolejne pomysły. Przychodzą z każdą przeczytaną książką i z każdym komentarzem pozostawionym na blogu przez kogoś, kto jednak znalazł czas i chęci do lektury.

Wpadki się zdarzają, zwłaszcza na FB, gdzie promuję swoje wpisy. No i co? Jestem dumna, kiedy ładnie z nich wybrnę (ładnie do tego stopnia, że np. dostaję prywatną wiadomość ze słowami uznania). A poza tym to buduje autentyczność – pokazuje, że Tekstowni to nie korpoautomat, ale przedzieranie się per aspera ad astra, mozolne, jak to u normalnych ludzi bywa.

No i wreszcie te przeszkody i ogrom pracy do wykonania. Wszystko prawda, ale w podziale na miesiące, tygodnie i dni jakoś maleje, powszednieje i topnieje nie wiadomo kiedy. Wszystko jest dla ludzi. Trudy i gwiazdy również.

Jaki z tego wniosek?

Jeśli się boisz tak jak ja…

Bój się i rób, a strach przymknie trochę te swoje wielkie ślepia. Share on X

***

Bądźmy w kontakcie!
Podobał Ci się ten tekst? Chcesz więcej? Subskrybuj nasz newsletter. Raz w tygodniu napiszę Ci, co nowego pojawiło się na blogu.

Podziel się:

  • Click to share on Facebook (Opens in new window)
  • Click to share on X (Opens in new window)

Like this:

Like Loading...

Zobacz także:

Ewa Szczepaniak
Copywriterka, trenerka pisania, współzałożycielka pracowni copywriterskiej Tekstowni.pl. Pisze, uczy pisać i sama odkrywa wciąż nowe możliwości słowa. Autorka kursów pisania i poradników Sztuka projektowania tekstów i 101 technik copywritingu sprzedażowego.

24 komentarzy

Ewa pisze:
7 marca 2017 o 11:21

Fantastyczne 🙂 Im więcej ludzi piszących pomimo strachu, tym więcej dobrych tekstów. Najśmieszniejsze jest to, że prawdziwe talenty często boją się, że są „za mało utalentowane”, żeby pisać.

Loading...
Odpowiedz
Ewa pisze:
7 marca 2017 o 11:30

Tak, przez cała lata tak właśnie myślałam („Z czym do ludzi…”). I dlatego teraz mam misję mówienia ludziom, że warto próbować :).

Loading...
Odpowiedz
U Mamusi Muminka pisze:
7 marca 2017 o 11:26

Dobry tekst! Zgadzam się z tym co napisałaś. Podobno jest tak, że 98% rzeczy, których się boimy, nigdy się nie zdarza ?

Loading...
Odpowiedz
Ewa pisze:
7 marca 2017 o 11:28

Podobno :).

Loading...
Odpowiedz
KlubAutora pisze:
7 marca 2017 o 11:45

Ja pamiętaj swój strach przed blogowaniem. „O matko a jak napisze coś nie tak i mnie skrytykują? Pokażą mi jak słaby jestem?” takie myśli miałem. Jednak sama chęć „odpalenia” bloga była silniejsza niż strach. I tak to już 5 mcy mam swoje podwórko, na którym panuję niepodzielnie i chyba nawet nieźle mi idzie 🙂

Loading...
Odpowiedz
Ewa pisze:
7 marca 2017 o 11:55

Idzie Ci nieźle. Potwierdzam 🙂

Loading...
Odpowiedz
Olga Nina pisze:
7 marca 2017 o 11:51

Mam nadzieję, że ten wpis uświadomi tym, którzy się jeszcze boją, że nie ma czego 🙂 Ja sama za późno zaczęłam pisać bloga na poważnie – zdecydowanie!

Loading...
Odpowiedz
Ewa pisze:
7 marca 2017 o 11:56

Ja też mam nadzieję, że tekst uświadomi. A Twój komentarz, Olga Nina, jest jego świetnym potwierdzeniem i dopełnieniem. Dziękuję! 😀

Loading...
Odpowiedz
Projektantka Życia pisze:
7 marca 2017 o 12:35

Boję się i bloguję 🙂 Okazało się, że to nie jest takie straszne. Ale na początku było pełno myśli przeciw.

Loading...
Odpowiedz
Ewa pisze:
7 marca 2017 o 13:22

Dzielna jesteś! Brawo! 🙂

Loading...
Odpowiedz
Ola pisze:
7 marca 2017 o 13:12

Najważniejsze to pamiętać, że za blogiem stoi człowiek z krwi i kości. Ja czytając posty doświadczonych, wieloletnich blogerów, często łapię się na tym, że jak widzę u nich literówkę to wręcz się cieszę. To jest bardziej ludzkie.

Loading...
Odpowiedz
Ewa pisze:
7 marca 2017 o 13:23

Och, jak miło przeczytać coś takiego. Od razu mniej się boję linczowania za literówki ;). Dzięki, Ola :D.

Loading...
Odpowiedz
Marta pisze:
7 marca 2017 o 16:23

Bardzo spodobał mi się ten wpis! O ile przed blogowaniem strachu nie czułam, to w ostatnich miesiącach pracuję nad pewnym pomysłem i są dni, że taki strach obezwładnia mnie. Ale potem mi mija i pracuję dalej 🙂

Loading...
Odpowiedz
Ewa pisze:
7 marca 2017 o 17:08

I tak trzymać, Marta! 🙂

Loading...
Odpowiedz
Anna Stranc pisze:
9 marca 2017 o 09:32

Nadal się boję przy każdym nowym tekście. Myślę sobie: głupie. Z drugiej strony pocieszam się, bo są tacy, którym się jednak podoba i wracają.

Loading...
Odpowiedz
Ewa pisze:
9 marca 2017 o 10:08

I tak trzymaj, Aniu. Lepiej bać się i pisać, niż kiedyś żałować tego, że się nie pisało.

Loading...
Odpowiedz
Żaneta pisze:
10 marca 2017 o 01:43

„Jeśli chcesz uniknąć krytyki, nic nie rób, nic nie mów, bądź nikim…”
Cytat, który przyszedł mi do głowy po przeczytaniu Twojego artykułu 🙂 Tak, zgadzam się w 100%. Nie ma co słuchać „strachu”. Trzeba po prostu robić swoje 😉 I „niech się ludzie śmieją” 😉
Większość moich „strachów” miało miejsce tylko w mojej głowie. I pewnie to standard 😉

Loading...
Odpowiedz
Ewa pisze:
10 marca 2017 o 09:45

Pewnie tak. Ludzie wcale się nie śmieją aż tak, jak nam się w tych strachowych wizjach wydaje. Jednym słowem: róbmy swoje! 😀

Loading...
Odpowiedz
Kamil pisze:
17 marca 2017 o 07:58

Początki kilka lat temu mieliśmy nie łatwe. Też nie wiadomo było jak funkcjonują strony internetowe, co ludzie po przeczytaniu powiedzą, jak ich zachęcić do czytania itp. Pierwszy rok był czasem eksperymentów i szukaniem drogi. Teraz po kilku latach wiemy, że było warto. Świadczą o tym liczby 🙂

Loading...
Odpowiedz
Ewa pisze:
17 marca 2017 o 08:07

Tak to jest z początkami. Najważniejsze to nie poddać się, kiedy jeszcze nie ma efektów. Gratuluję tych liczb! 😀

Loading...
Odpowiedz
Daj, poprawię pisze:
2 kwietnia 2017 o 22:08

Rzadko piszę na blogu, bo krępuje mnie absolutny brak parcia na szkło, wieczne poczucie, że nie ma sensu mówić o czymkolwiek. Mam w głowie „Co to kogo obchodzi, co myślisz? Po co o tym mówić obcym ludziom? Nic z tego nie wynika”.

Loading...
Odpowiedz
Ewa pisze:
3 kwietnia 2017 o 09:25

Aniu, do przełamania! Komentarze pod tym postem potwierdzają, że wszyscy się mniej lub bardziej boimy, wszyscy mamy podobne obawy i zahamowania. Ja myślę, że ludzie chętnie przeczytają, jak Ty widzisz to i owo. Po to chociażby, żeby porównać, czy oni widzą tak samo :).

Loading...
Odpowiedz
Maria pisze:
14 lutego 2019 o 17:40

Cudny tekst ☺ mój strach właśnie mnie straszy w innym obszarze i dlatego ten tekst przyciągnął moją uwagę. Ale odwracam wzrok od straszydeł i staram się patrzeć w stronę słońca. Pozdrawiam!

Loading...
Odpowiedz
Ewa Szczepaniak pisze:
14 lutego 2019 o 18:13

I tak trzymaj, Marysiu! 😉

Loading...
Odpowiedz

Co o tym myślisz?Cancel reply

Bądźmy w kontakcie

Kurs copywritingu

kurs copywritingu

Kompendium wiedzy o pisaniu:

książka o pisaniu

Materiały o copywritingu, pisaniu, dobrym stylu – za free:

Copyright by Tekstowni.pl 2016-2025
Polityka prywatności Tekstowni.pl
Zarządzaj zgodami plików cookie
Aby zapewnić jak najlepsze wrażenia, korzystamy z technologii - takich jak pliki cookie - do przechowywania i/lub uzyskiwania dostępu do informacji o urządzeniu. Zgoda na te technologie pozwoli nam przetwarzać dane, takie jak zachowanie podczas przeglądania lub unikalne identyfikatory na tej stronie. Brak zgody lub jej wycofanie może niekorzystnie wpłynąć na niektóre funkcje witryny.
Funkcjonalne Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest konieczny w uzasadnionym celu - umożliwia korzystanie z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych. Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
Zarządzaj opcjami Zarządzaj serwisami Zarządzaj {vendor_count} dostawcami Przeczytaj więcej o tych celach
Zobacz preferencje
{title} {title} {title}
%d