Tekstowni.pl
  • kursy copywritingu
  • Dla copywritera
  • Dla przedsiębiorcy
  • Książka
  • Wiedza
    • Baza wiedzy
    • Podcast
  • Gratis
    • Bezpłatne materiały
    • Quizy
  • My
  • Kontakt
przez Ewa Szczepaniak

Pisanie to dla Ciebie udręka? Świetnie! O męce twórczej w drodze na szczyt

Mówią, że albo to masz, albo Cię nie ma. Że jeśli słowa same wyskakują Ci spod palców, to znak, że masz talent, a jeśli nie, to pisanie niekoniecznie jest drogą dla Ciebie. A ja Ci powiem: figę prawda! Przeczytaj, a się przekonasz.

męka twórcza

Siadam czasem do tekstu i… nic, no absolutnie nic. Szukam inspiracji, czasem nawet dotykam bliżej nieokreślonego sedna, ale kiedy znów przełączam się na białe okienko z migającym niecierpliwie kursorem, to… ech…

Albo inaczej: mam coś napisać i wiem, jak to zrobić. Wiem, bo chodziło to za mną i ze mną przez kilka dni. Układało się w głowie i ułożyło się w całkiem wyraźny obraz. Ale kiedy wreszcie zasiadam… Kurczę, no! Przenosiłam czy jak? Nie idzie. No za żadne skarby. Jeśli już, to zgrzyta, skrzypi i rdza ze słów pryska na wszystkie strony. Każde słowo jak tona przepchniętego żelastwa.

Po 15 minutach czuję, że mam dosyć. Jestem znudzona, zmęczona. I w ogóle to przypomniało mi się, że muszę posprzątać łazienkę. I balkon. Ach, no i okien dawno nie myłam. Pranie by się jeszcze przydało zrobić.

Długo myślałam, że coś ze mną nie tak. Że powinnam poszukać sobie innego zajęcia, bo z  takim oporem to o zawodowym pisaniu nie ma co myśleć. Na szczęście zanim rzuciłam wszystko w kąt, dowiedziałam się, że z tą przypadłością da się żyć, pisać, a nawet zrobić tekstową karierę. I Ciebie też chcę o tym przekonać. 

 

Gustaw Flaubert: nuda i obrzydzenie do pisania

Jakiś czas temu trafiłam na słowa Gustawa Flauberta, których nigdy bym się nie spodziewała po żadnym z wielkich pisarzy. Brzmiały one tak:

Jestem bardziej wyczerpany, niż gdybym góry przenosił. Chwilami chce mi się płakać. Trzeba woli nadludzkiej, a ja jestem tylko człowiekiem. (…) przesiedziałem cztery godziny, a nie mogłem skończyć jednego zdania (…) co za okropna praca! Co za nuda! O sztuko! Sztuko! Czymże jest ta wściekła chimera, która wyżera nam serca i dlaczego? To szaleństwo zadawać sobie tyle bólu.

Czy Flaubert przesadzał? Wątpię. Już samo to, że Panią Bovary pisał aż 5 lat, mówi wiele. A jeśli do tego dodamy fakt, że kto jak kto, ale Flaubert umiał posługiwać się słowem, to mamy powody przypuszczać, że przekazał dokładnie to, co chciał.

Pisanie bolało, mierziło, obrzydzało. Czy opłacało się aż tak cierpieć? Zobacz, co krytycy mówią do dziś o prozie Flauberta i sam odpowiedz sobie na to pytanie. 

 

Katarzyna Bonda: 13 godzin sprzątania, 1 godzina pisania

Żeby nie było, że klasycy to inna bajka, poszukałam przykładów również na współczesnym polskim podwórku. I voilà: Katarzyna Bonda.

Pisarka całkiem płodna: 14 książek, po 400-800 stron każda, to całkiem niezły dorobek jak na 43-latkę. Wydawałoby się, że pisanie idzie jej jak z płatka, tymczasem…

Okazuje się, że w kwestii kompulsywnych czynności, które mają odwlec pisanie, mamy wiele wspólnego. Oto co pisarka powiedziała na ten temat w audycji radiowej:

Zazdroszczę wszystkim, którzy mają iluminacje, natchnienia i po prostu tworzą, ponieważ ja muszę swoje kolejne etapy — że tak powiem — „węgla przekopać”. […] Zanim napiszę taką jedną scenę, to najpierw mam mnóstwo takich „pustych przebiegów”, tzn. najpierw umyję okna, ugotuję zupę, zrobię pierogi, posprzątam w garderobie, posprzątam na pawlaczu, wyniosę śmieci i dopiero wtedy mogę napisać scenę. Samo pisanie sceny zajmuje godzinę-dwie, ale ja potrzebuję tych 13 godzin po to, żeby się rozwinąć. I to jest straszne. […]

Bywały takie sytuacje, że np. nie mogę napisać jednej sceny. Teraz się śmieję z tego, ponieważ scena jest prosta, wiem, jak ją mam zrobić, nie jestem w stanie sama się przełamać, więc co robię? Wchodzę do Internetu i kupuję 6 spódnic w kratkę. […] Wiem, że to jest kompulsywne działanie i choroba psychiczna, ale to sprawia, że wreszcie mam coś dokończonego — znalazłam spódnicę, zakupiłam ją, w związku z czym sprawa jest dokończona. 

Mocne? A to tylko fragment! Po drodze było coś tam jeszcze o stawaniu się potworem, przeklinaniu na potęgę i o remontach na odreagowanie. Ech, to pisanie — sama słodycz!



Wiesław Myśliwski: nie chcę mieć nic wspólnego z pisaniem

Siedziałem nieraz pusty i jałowy nad jednym upartym zdaniem, którego ani naprzód ruszyć, ani się pozbyć. Złorzeczyłem mu i o łaskę prosiłem, aż mnie nieraz tkliwość ogarniała do własnej niemocy.

Wymowne, prawda? To zdanie pochodzi z książki Wiesława Myśliwskiego i można by przypuszczać, że jemu samemu podobna niemoc nie doskwiera. A jednak! Jeśli spojrzysz na jego dorobek, zauważysz, że pisarz nie wydaje książek zbyt często. Jedną od drugiej dzieli jakieś… 10 lat. Dlaczego? 

Dwukrotny laureat Nagrody Nike tak tłumaczył to w jednym z wywiadów:

Mnie się bardzo trudno pisze. […] napiszę książkę i przez parę lat odpoczywam, bo nie chcę mieć nic wspólnego z pisaniem. 

 

***

Jean-Paul Sartre napisał:

Ważne jest nie to, co ze mną zrobiono, lecz to, co ja sam zrobiłem z tym, co ze mną zrobiono.

Parafrazując jego słowa, chcę Ci powiedzieć: ważne jest nie to, czym obdarzyła Cię natura — czy dała Ci łatwość wyrzucania z siebie słów, czy musisz je z siebie wydzierać — lecz to, co sam zrobisz z tym, czym Cię obdarzyła.

Pewnie, że ktoś, komu pisanie sprawia przyjemność, ma łatwiej. Jeśli jednak przyjemność z pisania to dla Ciebie science fiction, pogratuluj sobie. Pogratuluj sobie, że mimo wszystko wciąż o tym pisaniu myślisz. To znak, że jesteś na dobrej drodze. 

Zauważ, że wszystkich wspomnianych wyżej twórców łączy jedno: nazwali i zaakceptowali trudności, a potem podjęli decyzję, że działają mimo wszystko. Obyś i Ty mógł to samo powiedzieć o sobie. 

Jeśli wytrwasz w swoim postanowieniu, to kto wie. Może kiedyś ludzie będą mówili o Twoich tekstach to, co mówią dziś o książkach Flauberta, Bondy, Myśliwskiego i wielu innych twórców, którzy przelali litry potu i łez, zanim wydali na świat swoje dzieła. Z całego serca Ci tego życzę.

Podziel się:

  • Click to share on Facebook (Opens in new window)
  • Click to share on X (Opens in new window)

Like this:

Like Loading...

Zobacz także:

Ewa Szczepaniak
Copywriterka, trenerka pisania, współzałożycielka pracowni copywriterskiej Tekstowni.pl. Pisze, uczy pisać i sama odkrywa wciąż nowe możliwości słowa. Autorka kursów pisania i poradników Sztuka projektowania tekstów i 101 technik copywritingu sprzedażowego.

7 komentarzy

Rozalia pisze:
26 marca 2020 o 14:30

Cześć Ewa ,
UFFAA , a ja myślałam , że ja tylko mam takie doły , że pisanie to nie dla takich jak ja ? Jestem po kilku udarach , czyli ciężej idzie mówinie i jeszcze ciężej pisanie . Ale i tak mi dobrze idzie jak na mój stan 😉 , od września mam plan książki ,, w głowie” i około 21 kartek rękopisu może w tym tempie też skończę przed 5-latką .I wymęczę bestsellera !!?
Powodzenia , wytrwałości i zdrowia wszystkim ciężko piszącym życzę .
Rozalia

Loading...
Odpowiedz
Ewa Szczepaniak pisze:
26 marca 2020 o 14:56

Rozalia, bardzo dzielna jesteś! Z całego serca życzę Ci tego bestsellera. Przed 5-latką albo i po. Czas minie, a dzieło pozostanie. Trzymam mocno kciuki!

Loading...
Odpowiedz
Rozalia pisze:
26 marca 2020 o 18:48

Dziękuję

Loading...
Odpowiedz
Gaba pisze:
26 marca 2020 o 21:11

Genialne! To ja już tak odwlekam to pisanie od dzieciństwa, wszystko paliłam. A to pisanie wciąż do mnie wraca jak bumerang. Coś w tym naprawdę musi być. Choć mam pytanie, czy to normalne, że wydaje mi się, że moim tekstów się nie da czytać i że są mega nudne…?

Zostaje wiernym czytelnikiem 🙂

Loading...
Odpowiedz
Ewa Szczepaniak pisze:
26 marca 2020 o 21:27

Gaba, Eustachy Rylski tak mówi o swoim pisaniu: „Przykry jest następny dzień, kiedy czytam to, co napisałem”. A zatem: całkiem normalne, że to, co stworzyłaś, wydaje Ci się okropne. ALE: nigdy nie poprzestajemy na pierwszej wersji. „Pierwsza wersja czegokolwiek jest zawsze gówniana” — pisał Hemingway. Z doświadczenia — potwierdzam. Poprawiasz, poprawiasz, odkładasz. Jeśli spojrzysz po jakimś czasie, nie pamiętając już, co napisałaś, i dalej tekst wydaje Ci się słaby, to dopiero teraz możesz zacząć podejrzewać, że rzeczywiście jest jakiś problem. Warto poszukać drugiej pary oczu — kogoś, kto oceni obiektywnie i powie Ci szczerze, co widzi.

Witaj w gronie Czytelników naszego bloga!

Loading...
Odpowiedz
Gaba pisze:
4 kwietnia 2020 o 20:39

Dziękuję za odpowiedź 🙂
To chyba najlepsza i jedyna metoda, aby sprawdzić, czy to faktycznie da się czytać. Koniecznie zacznę coś publikować, wiele mnie to nie kosztuje, zawsze na początku można być anonimowym… dla sprawdzenia się.

I w książce też się już zaczytuję 😀
Pozdrawiam!

Loading...
Odpowiedz
Ewa Szczepaniak pisze:
4 kwietnia 2020 o 21:10

O, to życzę Ci owocnej lektury!

Loading...
Odpowiedz

Co o tym myślisz?Cancel reply

Bądźmy w kontakcie

Kurs copywritingu

kurs copywritingu

Kompendium wiedzy o pisaniu:

książka o pisaniu

Materiały o copywritingu, pisaniu, dobrym stylu – za free:

Copyright by Tekstowni.pl 2016-2025
Polityka prywatności Tekstowni.pl
Zarządzaj zgodami plików cookie
Aby zapewnić jak najlepsze wrażenia, korzystamy z technologii - takich jak pliki cookie - do przechowywania i/lub uzyskiwania dostępu do informacji o urządzeniu. Zgoda na te technologie pozwoli nam przetwarzać dane, takie jak zachowanie podczas przeglądania lub unikalne identyfikatory na tej stronie. Brak zgody lub jej wycofanie może niekorzystnie wpłynąć na niektóre funkcje witryny.
Funkcjonalne Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest konieczny w uzasadnionym celu - umożliwia korzystanie z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych. Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
Zarządzaj opcjami Zarządzaj serwisami Zarządzaj {vendor_count} dostawcami Przeczytaj więcej o tych celach
Zobacz preferencje
{title} {title} {title}
%d