Znasz to uczucie? Wchodzisz do pomieszczenia, przez które najwyraźniej przed chwilą przeszło tornado, i rzecz po rzeczy sprzątasz, odgracasz, porządkujesz. Nagle okazuje się, że z tego, co przed chwilą było jednym wielkim chaosem, wyłania się przestrzeń, harmonia, miejsce, w którym chce się być. Z tekstem jest tak samo. Posprzątaj w nim, a wyłoni się sens, struktura i harmonia.
Sprawdź, czy wszystko jest potrzebne
Wiem, wiem. Chcesz dać jak najwięcej wartości, masz sporo do przekazania itd. Ale sprawdź, czy przypadkiem nie podkusiło Cię, żeby nie tylko szeroko opisać temat, lecz także dodać wszystko, co jest wokół, no bo przecież kontekst.
Na przykład:
- Piszesz tekst o sposobach poszukiwania pracy, a w nim rozpisujesz się hojnie o statystykach dotyczących bezrobocia i o zawodach przyszłości.
- Piszesz o formalnościach związanych z pozwoleniem na budowę, a przy okazji rozprawiasz o kondycji polskiego ustawodawstwa i o tym, jakie znaczenie dla człowieka ma budowa własnego domu.
- Piszesz artykuł o żywieniu kotów, a przy okazji dorzucasz parę akapitów o tym, czy koty powinny wychodzić, czy nie, i o czipowaniu pupili.
Itd.
Zdecydowanie: jeśli masz tendencje do nadmiarowych wątków, zawróć z tej drogi. Skorzystasz na tym i Ty, i tekst, a tym samym — i czytelnik. Ty — bo będziesz miał tematy na kolejne wpisy. Tekst — bo stanie się bardziej spójny i konkretny. Czytelnik — bo będzie miał większą szansę dotrzeć do końca i naprawdę coś sobie z tekstu wziąć.
Skróć lead
Lead, czyli pierwszy akapit tekstu, często wyróżniony, ma zachęcać do przeczytania reszty. Nie ma tu miejsca na wypracowanie. 3-4 linijki — tyle, ile zapędzony internauta jest w stanie wchłonąć w momencie, kiedy decyduje, czy brnąć w to, czy odpuścić.
Sprawdź, czy się przypadkiem nie zagalopowałeś. Jeśli się okaże, że lead wyszedł Ci nieco zbyt rozbudowany, działaj.
Co można (a wręcz należy!) wyciąć? Na przykład:
- Prawdy, które niczego nie wnoszą.
- Dodatkowe zachęty, które nadmiernie zagadują albo za duo zdradzają (i przez to psują efekt zaciekawienia).
- To, co lepiej będzie wyglądało już w — nazwijmy to — głównej części artykułu.
Przykład? Proszę bardzo! Oto lead z jednego z tekstów na blogu sklepu meblowego:
Odpowiednia ilość światła ma ogromne znaczenie nie tylko dla zdrowia oczu, ale również dla dobrego samopoczucia. Przygnębiający półmrok daje się we znaki szczególnie w okresie jesiennym i zimowym, a efekt będzie jeszcze bardziej spotęgowany, jeśli jesteśmy zmuszeni do korzystania z ciemnego pokoju przez wiele godzin. Z tym problemem zmagają się przede wszystkim mieszkańcy miast, gdzie okna często bywają odcięte od słońca przez sąsiadujące budynki, ale również w domkach jednorodzinnych pokoje wystawione na północ mogą wydawać się przygaszone i ponure. Co zrobić, aby ochronić się przed jesienną chandrą i szarymi wieczorami? Jednym ze sposobów może być zadbanie o nowe oświetlenie. Sprawdź, jaka lampa do ciemnego pokoju będzie najlepszym rozwiązaniem? Poznaj kilka wskazówek, które pozwolą rozjaśnić wnętrze!
[Że polszczyzna jest tu kreatywna — przemilczmy]. Że jest za długi — widać gołym okiem. Że wiele rzeczy jest tam niepotrzebnych — widać, kiedy się czyta. No to sprzątamy:
Odpowiednia ilość światła ma ogromne znaczenie nie tylko dla zdrowia oczu, ale również dla dobrego samopoczucia. [Niech zostanie, żeby jakiś kontekst był, chociaż można było lepiej]
Przygnębiający półmrok daje się we znaki szczególnie w okresie jesiennym i zimowym, a efekt będzie jeszcze bardziej spotęgowany, jeśli jesteśmy zmuszeni do korzystania z ciemnego pokoju przez wiele godzin. Z tym problemem zmagają się przede wszystkim mieszkańcy miast, gdzie okna często bywają odcięte od słońca przez sąsiadujące budynki, ale również w domkach jednorodzinnych pokoje wystawione na północ mogą wydawać się przygaszone i ponure.[Po co te rozważania o tym, kiedy i komuś półmrok daje się we znaki? Do rzeczy, do rzeczy!] Co zrobić, aby ochronić się przed jesienną chandrą i szarymi wieczorami? Jednym ze sposobów może być zadbanie o nowe oświetlenie. Sprawdź, jaka lampa do ciemnego pokoju będzie najlepszym rozwiązaniem.Poznaj kilka wskazówek, które pozwolą rozjaśnić wnętrze![Po co nam 2 wezwania do działania? Jedno wystarczy. Powiem Ci więcej! Można by skrócić jeszcze bardziej – usunąć ostatnie 2 zdania i zostawić czytelnika z pytaniem].
Voila! Z 814 zzs. zrobiło się 313, a przy okazji jest jakoś konkretniej i bardziej dynamicznie.
Zobacz, czy nie da się czegoś powiedzieć krócej
Nie chodzi mi tu nawet o cały tekst, który prawie zawsze można jednak skrócić. Tym razem mam na myśli takie miejsca w tekście, gdzie coś, co można ująć 1 czy 2 słowami, ciągnie się na pół zdania.
Zobacz — raz jeszcze przykład z bloga sklepu meblowego:
Jeśli istnieje taka możliwość, to lepiej zdecydować się na większy model [szafy do przedpokoju — ESz] – pojemny mebel sprawi, że puchate kurtki i długie zimowe płaszcze nie będą zbytnio przeszkadzać w czasie pory letniej.
1 zdanie, a aż 3 przegadane wyrażenia:
- W czasie pory letniej — wystarczy: w lecie
- Jeśli istnieje taka możliwość — wystarczy: jeśli to możliwe
- Lepiej zdecydować się — wystarczy: lepiej wybrać
I jeszcze inny, tym razem z bloga motoryzacyjnego:
Mazda 2 to niewielkie auto produkowane od 2003 roku. Za jego stworzeniem stoi japoński koncern samochodowy Mazda Motor Corporation.
Proponuję tak:
Mazda to niewielkie auto produkowane od 2003 roku przez japoński koncern Mazda Motor Corporation.
Nie masz wrażenia, że w tych skondensowanych wersjach jednak zdania lepiej brzmią?
Wywal zbędne wyrazy
Czasem tak się zdarza, że jakoś palec na klawiaturze się omsknie i wskoczy do tekstu coś ekstra. Coś, co znaczenia nie zmienia, niczego nie wnosi, a tylko sobie jest i rozdyma całość.
Ciachamy!
Na przykład (ponownie blog meblowy):
Do ciemnego pokoju o dużym metrażu z powodzeniem można zastosować z kolei rozłożysty żyrandol ze szklanymi zdobieniami.
[Witryny dwudrzwiowe] W praktyczny sposób dzielą one przestrzeń, zapewniając przy tym wygodny dostęp do każdej sekcji oddzielnie. Z pewnością natrafimy również na ciekawe rozwiązania, w których wszystkie półki posiadają swoje oddzielne drzwiczki.
Przejrzyj swój tekst pod kątem takich kwiatków. W jakich miejscach powinna Ci się zapalić czerwona lampka? Na przykład:
- przy wyrażeniach ze słowem sposób — bo jeśli coś zabrzmiało w sposób atrakcyjny, to dlaczego by nie powiedzieć po prostu, że zabrzmiało atrakcyjnie?
- przy wyrażeniach z imiesłowami przymiotnikowymi biernymi (to te zakończone na –ny, -ony, -ty), bo nie ma sensu dziękować za okazane zainteresowanie — można po prostu podziękować za zainteresowanie. Czy to nie oczywiste, że skoro za nie dziękujemy, to zostało okazane?
- przy wyrażeniu za zadanie — bo zamiast ta aplikacja ma za zadanie przypominać o… możesz napisać po prostu: ma przypominać o…
itd.
Oczywiście ani nie jest to zbiór skończony, ani katalog wyrażeń, których absolutnie nie wolno używać. Nie. Z mojego doświadczenia wynika, że wspomniane frazy bywają bałaganogenne. Czy naśmieciły także w Twoim tekście — sam oceń.
***
Wyobraź sobie swój tekst po generalnych porządkach — sens, struktura i harmonia. Czytelnik nie może się nadziwić, jak zgrabnie ująłeś temat.
Warto poświęcić te dodatkowe 15 minut na porządki, prawda?
Super, rzeczowo, dowcipnie, dobrze się czyta i od razu myśli.