Przyciąga czytelników, buduje pozytywne skojarzenia i sprawia, że autor jest postrzegany jako bardziej sympatyczny i inteligentny. Co to takiego? Humor oczywiście! Zobacz, jak rozbawić odbiorców i sprawić, żeby Twoje teksty na długo pozostały w ich pamięci.
Dwóch myśliwych jest w lesie. Nagle jeden z nich upada. Wydaje się, że nie oddycha, a jego oczy są zaszklone. Jego towarzysz wyciąga telefon i dzwoni na pogotowie ratunkowe. „Mój przyjaciel nie żyje! Co mam robić?”. Operator mówi: „Proszę się uspokoić. Możemy pomóc, ale — po pierwsze — proszę się upewnić, że on nie żyje”. W słuchawce zapada cisza. Po chwili słychać strzał. Mężczyzna wraca do telefonu i mówi: „OK, co teraz?”.
To najśmieszniejszy dowcip na świecie. Tak przynajmniej uznały osoby biorące udział w eksperymencie przeprowadzonym w 2002 roku przez dr. Richarda Wisemana z Uniwersytetu Hertfordshire. Głosując za pomocą urządzenia, które po polsku moglibyśmy nazwać chichotometrem, badani ocenili 40 tysięcy dowcipów. Zostawili dwa miliony ocen, które dały naukowcom obraz tego, co ludzi śmieszy.
Dlaczego wygrał właśnie dowcip o myśliwych? Autor badania nie potrafił jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Stwierdził jednak, że wśród powodów, które potencjalnie sprawiają, że dowcipy śmieszą, jeden jest pewniakiem: zaskoczenie.
Bo widzisz…
Już Arystoteles uważał zaskoczenie za kluczowy element rozśmieszania. Jako wnikliwy obserwator życia zauważył, że ludzkie głowy od potylicy po kość ciemieniową wypełnione są schematami — czy to dotyczącymi wydarzeń, czy języka. Złam schemat, a ściągniesz uwagę, zyskasz zainteresowanie i jeśli wszystko dobrze pójdzie – rozbawisz publikę. Oto jak możesz to zrobić:
1. Przekształć znane powiedzenie
Przysłowia, powiedzonka, cytaty to dla Ciebie kopalnia inspiracji. Korzystaj z nich twórczo. Bierz i łam, zmieniaj, zaskakuj. Zacznij normalnie, a kiedy już czujność odbiorcy będzie uśpiona, wyskocz z czymś nieoczekiwanym – dodaj do rzeczy powszednich odrobinę patosu albo wręcz przeciwnie: patos zmiękcz czymś arcyzwykłym.
Np.
-
Gość w dom, żona wkurzona.
-
Kto rano wstaje, ten ma podkrążone oczy.
Ćwiczenie dla Ciebie (podziel się swoim pomysłem w komentarzu):
Wybierz 3 popularne powiedzenia i przekształć je w coś zaskakującego.
2. Użyj trójki
Trójka to liczba magiczna, również w rozśmieszaniu. Wykorzystaj ją jak rasowy komik: posłuż się trójelementowym zestawem, w którym dwa pierwsze elementy tworzą wzorzec, a trzeci się z niego wyłamuje, tworząc efekt humorystyczny.
Np.
W życiu liczą się tylko trzy rzeczy: przyjaciele, rodzina i czekolada.
Ćwiczenie dla Ciebie (podziel się swoim pomysłem w komentarzu):
Napisz listę trzech rzeczy, z których dwa pierwsze elementy są poważne, a trzeci absurdalny.
3. Użyj hiperboli
Spokojnie, to tylko tak groźnie brzmi. W rzeczywistości hiperbola to nic skomplikowanego. To po prostu wyolbrzymienie, przejaskrawienie. Wykorzystasz ją, opisując coś zwykłego w podniosły albo przerysowany sposób. Tak jak np. Janina Bąk w jednym ze swoich tekstów:
Na początek trafiliśmy w takie miłe miejsce, gdzie rozdawali mieszkania za darmo. To znaczy tak myślałam, że tam rozdają mieszkania za darmo, bo to było jedyne sensowne wytłumaczenie tej kolejki, co to ciągnęła się aż pod Bydgoszcz i poruszała się w tempie polskiego wzrostu gospodarczego, a w tej kolejce to całe rodziny smażyły się czule na patelni irlandzkiego słońca, pot mieszał się z dziecięcymi łzami, a dziecięce łzy z łzami ich rodziców, a jak już doszliśmy do początku tej kolejki, to okazało się, że tam w tym punkcie to wcale nie rozdają mieszkań za darmo, tylko jest tam taka miła atrakcja, że jak sobie postoisz w tej kolejce przez pięć godzin, to potem musisz zapłacić dwa euro, po to, żeby twoje dziecko zjechało przez 30 sekund na zjeżdżalni, a następnie się rozpłakało, że tak krótko.
Ćwiczenie dla Ciebie (podziel się swoim pomysłem w komentarzu):
Weź zwykłą, codzienną sytuację i opisz ją z przesadą (np. poranną rutynę w domu rodzinnym pokaż jako walkę o przetrwanie).
4. Sięgnij po zabawne porównania i metafory
Porównania i metafory są świetnym sposobem na dodanie humoru do tekstu. Nawiązuj do znanych zjawisk społecznych, baw się skojarzeniami.
Przykłady tego masz w cytowanym wyżej wpisie Janiny:
-
kolejka ciągnęła się aż pod Bydgoszcz i poruszała się w tempie polskiego wzrostu gospodarczego (hiperbola + metafora nawiązująca do polityki, na którą większość ludzi narzeka);
-
całe rodziny smażyły się czule na patelni irlandzkiego słońca (zaskakujące słowo czule wplecione w znaną metaforę).
Ćwiczenie dla Ciebie (podziel się swoim pomysłem w komentarzu):
Wymyśl nieoczywiste, twórcze, zaskakujące porównanie dla jakiegoś zjawiska albo własnej pracy.
5. Baw się słowami
Twórz nowe wyrażenia i eksperymentuj z ich brzmieniem.
Twórz neologizmy, które zaskoczą czytelników (np. bulletnica – słowo nawiązujące do baletnicy, a określające kobietę prowadzącą bullet journal albo copywriterkę specjalizującą się w chwytliwych bullet points), baw się podobieństwem brzmieniowym słów (np. o parze wychodzącej z budynku parlamentu: są po-słowie) albo wykorzystuj wieloznaczność i używaj słów w zaskakujących kontekstach (np. Ale z niego ciacho! – Tak, stary piernik; Dużo energii w nowym roku! – życzy elektrownia).
Ćwiczenie dla Ciebie (podziel się swoim pomysłem w komentarzu):
Wymyśl nowe słowo, które opisuje jakąś znaną czynność lub cechę w zabawny sposób.
Zaskakuj swoich czytelników, wyolbrzymiaj rzeczywistość, baw się porównaniami i słowami. Eksperymentuj i sprawdzaj, co najbardziej bawi Twoich odbiorców. I koniecznie pochwal się swoimi rozwiązaniami ćwiczeń w komentarzu pod postem!
A jeśli chcesz więcej…
Tekst powstał na podstawie jednego z rozdziałów książki Sztuka projektowania tekstów, która właśnie obchodzi 5. rocznicę premiery. Za ok. 30 zł możesz mieć 365 stron warsztatu, ciekawostek i ćwiczeń (z kluczem). Chcesz?
Bardzo trafne wskazówki 🙂