Ile musi zarobić copywriter, który prowadzi działalność gospodarczą i chce mieć min. 4 tys. zł na rękę? Czy ZUS jest tak straszny, jak go malują? A w ogóle to czy warto samemu zajmować się rozliczeniami, czy lepiej oddać je w ręce profesjonalisty? Zapytałam o to Marię Jolantę Kryniger z biura rachunkowego Contador, która będzie gościem kursu „Zostań copywriterem”.
Czy dla osoby, która nie ma wykształcenia ekonomicznego, a nawet więcej — jest humanistą przerażonym liczbami — samodzielne prowadzenie księgowości jest do udźwignięcia, czy lepiej zlecić to zawodowemu księgowemu?
Nawet dla osoby obeznanej z liczbami prowadzenie księgowości nie jest proste. Wbrew pozorom nie jest to matematyka. Przy ciągłych zmianach przepisów i interpretacji najważniejsza jest umiejętność czytania przepisów i stosowania ich w praktyce, dlatego dla własnego bezpieczeństwa warto przynajmniej skonsultować się z księgowym.
Co może być szczególnie trudne dla wchodzącego na rynek freelancera?
Rozwijanie biznesu, dlatego uważam, że początkujący przedsiębiorca powinien skupić się właśnie na tym, a nie na zgłębianiu spraw związanych z rozliczeniami. Moim zdaniem każdy powinien robić to, w czym czuje się najlepiej.
Jeśli jednak ktoś bardzo chce sam prowadzić swoją księgowość, to w zasadzie po krótkim szkoleniu powinien sobie poradzić, pod warunkiem, że nie będzie vatowcem. Ale tak jak powiedziałam: rozpoczynającym działalność polecam przynajmniej konsultacje w biurze księgowym na temat podatków i ZUS.
Czy może Pani powiedzieć coś więcej o tych konsultacjach? Jak wygląda takie spotkanie i jest jej koszt?
Konsultacja trwa około godziny i obejmuje konkretną sytuację. Omawiamy możliwe formy opodatkowania i wybór ubezpieczenia (ZUS), tak żeby wszystko było „uszyte na miarę” dla konkretnej osoby, bo ogólne przedstawienie możliwości to za mało dla początkującego przedsiębiorcy.
Koszt takiej konsultacji nie powinien przekroczyć 150 zł.
Czy zna Pani przypadki, kiedy ktoś wpadł w tarapaty przez nieznajomość prawa dotyczącego rozliczeń albo przez to, że po prostu nieporadnie prowadził te rozliczenia?
Tak. Zdarza się, że ktoś nieposiadający umiejętności zgłasza się do naszego biura w celu wyprowadzenia zaległości i skorygowania rozliczeń. I jeśli ktoś już wpadł w takie „tarapaty” i zwrócił się do nas o pomoc, zwykle zostaje w naszym biurze i nie ryzykuje samodzielnego rozliczania. Niestety, najczęściej zdarza się to już po stwierdzeniu przez Urząd Skarbowy nieprawidłowości, co wiąże się z ukaraniem i nałożeniem dodatkowych opłat.
Na przykład: pewien pan rozliczał jako koszt działalności samochód osobowy stanowiący jego własność, a używany w firmie. Wliczał w koszty 100% wydatków eksploatacyjnych. Kontrola z Urzędu Skarbowego zakwestionowała prawo do takiego rozliczenia, ponieważ zgodnie z przepisami kosztem może być tylko 75% poniesionych wydatków. Łatwo policzyć, że należało „wyrzucić” z kosztów 25% poniesionych wydatków, co miało znaczący wpływ na wysokość podatku i naraziło podatnika na odsetki za zapłatę podatku po terminie.
Nie byłoby takiej sytuacji, gdyby przedsiębiorca znał przepisy. Katalog wyłączeń z kosztów podatkowych mieści się na kilku kartkach formatu A4. Warto się nim zainteresować, bo wiedza o tym, co może, a co nie może być kosztem, często ratuje biznes przed ruiną.
Równie często zdarza się błędne odliczanie składek ZUS. Zasada jest tu następująca: koszt stanowią składki zapłacone, a więc skoro za styczeń płacimy w lutym, to składki zapłacone w lutym są kosztem lutego.
Jaką formę rozliczenia z państwem polecałaby Pani na początek?
To zależy od operatywności i szacowanych przychodów, ale też od tego, czy freelancer ma inny tytuł do ubezpieczenia. Możliwości są różne: działalność nierejestrowana, umowa o dzieło, umowa zlecenie, jednoosobowa działalność gospodarcza. Jest też kilka do wyboru kilka form opodatkowania: ryczałt, zasady ogólne z podatkiem 17%, podatek liniowy — 19%. Omówienie tych form to temat na cały wykład.
A jaką formę rozliczenia polecałaby Pani osobom, które już rozkręciły swoją działalność?
Wszystko zależy od wysokości dochodów. Jeśli wszystkie dochody w ciągu roku nie przekraczają kwoty 85 528 zł, najbardziej opłacalne są zasady ogólne oraz tzw. podatkowa księga przychodów i rozchodów.
Jeśli te dochody są o wiele niższe i nie ma innego źródła dochodów, pozostają omówione wyżej formy opodatkowania, jak ryczałt lub umowa o dzieło / umowa zlecenie.
Dla wielu osób przerażająca jest wizja zmagań z ZUS-em. Czy rzeczywiście jest się czego bać?
To nie jest kwestia bać się czy nie bać. Jak wszystko, co jest związane z rozliczeniami publicznoprawnymi, rozliczenia z ZUS-em wymagają dużej staranności. Opłacanie składek ZUS jest obowiązkowe dla osób prowadzących działalność i daje prawo do opieki zdrowotnej. Powinny o tym pamiętać osoby, które nie mają innego tytułu do ubezpieczenia.
Dodam jeszcze, że często spotykam się z opinią, jakoby sposobem na zaoszczędzenie na składkach ZUS było założenie spółki z o.o. Nie jest to prawdą przede wszystkim dlatego, że spółka z o.o. jest dość drogą formą prowadzenia działalności zarówno z powodu skomplikowanej księgowości, jak i mnóstwa obowiązków sprawozdawczych, składania corocznych sprawozdań finansowych do sądu itp.
Czy jest jakiś próg zarobków, od którego własna działalność — czy to freelancerska, czy w ramach działalności gospodarczej — jest opłacalna?
Nie znając kosztów, podatków i ZUS, trudno stwierdzić, przy jakiej kwocie zaczyna się opłacać. Każdy ma inne pojęcie opłacalności i powinien na własną rękę zrobić kalkulację. Przy takiej kalkulacji trzeba pamiętać, że kwota, którą mamy do dyspozycji, zawsze jest mniejsza niż zarobek z danego miesiąca. Np. jeśli ktoś, pracując na etacie, ma co miesiąc wypłacane 4000 zł, to w rzeczywistości zarabia więcej o koszt wynagrodzenia — pracodawca przeznacza na niego 6684,99 zł.
Koszt wynagrodzenia jest również przy działalności — są nim składki ZUS i podatek. Przy uldze na start kwota brutto, z której mamy 4000 zł netto, wyniesie 5260. Przy małym ZUS-ie to 5550, a przy standardowym ZUS-ie to już 6250 zł.
Pamiętajmy też, że te kwoty nie uwzględniają żadnych kosztów poza ZUS-em i podatkiem. Trzeba więc dodatkowo wyliczyć, jakie mamy koszty własne: biuro, sprzęt, telefon, księgowy itp.
Wspomniała Pani o różnych wielkościach składek na ZUS — ulga na start, mały ZUS. Czy może Pani powiedzieć o nich coś więcej?
Z ulgi na start można korzystać przez pierwszych 6 miesięcy działalności. Płaci się wówczas jedynie składkę zdrowotną — w roku 2020 było to 362,34 zł, wysokość składki zdrowotnej na 2021 rok zostanie podana po 20 stycznia.
Kolejny etap to tzw. mały ZUS — 590,03 zł przez 24 miesiące. Później już płaci się standardowe składki ZUS — w roku 2021 ich wysokość to 1354,64. W szczególnych przypadkach można płacić mały ZUS dłużej, ale to przy bardzo niskich przychodach (w 2020 roku nie mogły one przekroczyć 30 163,93 zł).
Dziękuję bardzo. Myślę, że lektura naszej rozmowy sporo rozjaśni copywriterom, które dopiero wkraczają na rynek. Może nawet pomoże podjąć decyzję, czy warto rozliczać się samemu, czy lepiej poprosić o pomoc księgowego, np. Panią. Czy Pani pomaga także freelancerom, czy tylko większym firmom?
W moim biurze obsługujemy zarówno duże spółki, jak i małych przedsiębiorców zaczynających swoją przygodę z biznesem. Zapraszam do spotkań i konsultacji.
A gdzie można Panią znaleźć?
Można mnie znaleźć na FB: Jola Kryniger — profil prywatny, Contador Przyjazne Biuro Rachunkowe — profil firmowy. Zapraszam do kontaktu mailowego: jola@contador.info.pl