Pojawił się w jej życiu przypadkiem i – jak sama pisze na swojej stronie – był miłością od pierwszego wejrzenia. Podbił jej serce i rozgościł się na stałe. Zobacz, jak Iza odkryła copywriting i co z tego wynikło.
Jak wpadłaś na pomysł, żeby zostać copywriterką?
Właściwie to był przypadek. Pisać uwielbiałam od zawsze, a język polski był moim ukochanym przedmiotem, też zawsze. Jak to się stało, że wybrałam studia na kierunku zdrowie publiczne – nie wiem do dziś. Po studiach wylądowałam na 8 lat w urzędzie, gdzie moja praca z tekstem polegała na pisaniu pism urzędowych (horror, kto czytał takie pismo, to wie). W międzyczasie skończyłam jeszcze dietetykę, otworzyłam gabinet i pożegnałam urząd. A copywriting? Kolega, który prowadzi portal internetowy, poprosił mnie o napisanie kilku artykułów na temat dietetyki, no i tak się zaczęło. Okazało się, że właściwie to wolę pisać o dietetyce (i nie tylko), niż być dietetykiem. Historia więc zakończyła koło… i zbliżając się do 40. urodzin (wow!), zaczęłam pracę w zupełnie czymś innym.
Co zrobiłaś, żeby się w tej nowej działce rozwinąć?
Już tak ze mną jest, że jeżeli za coś się zabieram na poważnie, to na początek dużo się uczę. Pisanie tekstu na stronę internetową różni się od pisania wypracowania w szkole (a na takim etapie edukacji polonistycznej zatrzymałam się wiele lat temu). Jeśli chodzi o copywriting, trafiłam na Twój kurs, Ewo, zapisałam się i to był jeden z najlepszych pomysłów w moim życiu. Bo chociaż zaczynałam go z myślą, że nauczę się pisać o mojej dietetyce (artykuły eksperckie), to skończyło się na tym, że piszę z przyjemnością na zupełnie inne tematy.
O, wspaniale! Co w kursie szczególnie Ci pomogło?
Kurs przede wszystkim dał mi wiedzę na temat wszystkich możliwości w copywritingu. I że to nie tylko artykuły eksperckie czy blogowe, jakie do tej pory pisałam. Zaczęłam pisać teksty na stronę główną, z ofertą, o mnie. Wszystko było w lekcjach dokładnie wytłumaczone, podawałaś przykłady, uczyłaś warsztatu. To bardzo ważne i przydaje się w praktyce.
Co zrobiłaś po kursie, żeby rozpocząć karierę copywritera?
Jeszcze w czasie kursu założyłam swoją copywriterską stronę, to na niej i na stronie mojego gabinetu ćwiczyłam i pisałam swoje pierwsze teksty. Teraz chętnie piszę właśnie teksty na strony, zaczęłam też pisać na blogi inne niż dietetyczne. Jeśli chodzi o teksty eksperckie, to jednak nie piszę na wszystkie tematy. Uważam, że taki tekst dobrze jest pisać, jak się zna branżę. Wracając do pytania, myślę, że własna strona to podstawa. No i portfolio, mojego nie ma jeszcze na stronie, można poczytać moje teksty na stronie gabinetu. Mam też przygotowane proste portfolio w PDF, zresztą zgodnie z Twoją radą.
Młodzi copy zastanawiają się, jak dotrzeć do klientów. Jak Ty pozyskałaś pierwszych zleceniodawców?
Ja zaczęłam od strony internetowej, która nie jest idealna, ale jest. Włączyłam również reklamę w Google Ads i klienci sami mnie znaleźli. Nie polecam portali, które pośredniczą między zleceniodawcami a copywriterami. Nie udało mi się tam znaleźć żadnego zlecenia, a nawet nie chcę myśleć, jaką trzeba podać stawkę, by je zdobyć.
A jak to teraz Twoja copywriterska działalność – co robisz, z czym masz problemy, co mówią o Twoich tekstach klienci?
Oprócz copywritingu wciąż mam gabinet dietetyczny online, więc układam też diety, ale zleceń copy mam kilka na tydzień. Mam też szczęście do stałych klientów (całych trzech obecnie), więc już nawet się nie reklamuję, bo mam co robić. Zwłaszcza że czas poświęcony na zlecenie zależy od… zlecenia. Czasami muszę na tekst poświęcić dużo czasu (zbieranie materiału, czytanie, w końcu pisanie, no i trochę brak mi jeszcze wprawy). Chciałabym docelowo zajmować się tylko copywritingiem, ale nie wiem, czy i kiedy mi się to uda. Ciężko jest działać w dwóch różnych dziedzinach, gdy w każdej trzeba się ciągle douczać.
Co mówią moi klienci? Moje ulubione to: tekst super, proszę o fakturę. Z czym mam problem? Z wiarą w siebie i wyceną zleceń. Czasami boję się, że powiem za dużą kwotę i nie będę miała zlecenia. Czasami jestem na siebie zła, że powiedziałam za niską kwotę. Pracuję jeszcze nad tym problemem… Pracuję też wciąż nad warsztatem, gramatyką, interpunkcją, czyli nad wszystkim, co zapomniałam przez lata urzędowania i dziwnych studiów.
Gdzie można Cię spotkać i zaprosić do współpracy?
Jestem na mojej stronie internetowej: www.izabobowska.eu. Piszę teksty eksperckie (zdrowie, dietetyka), blogowe (ostatnio o torebkach), teksty na stronę główną, o mnie, z ofertą, treści na ulotki, teksty sprzedażowe… Właściwie wszystko, co się da napisać.
Iza, dziękuję Ci za rozmowę. Gratuluję tych wszystkich sukcesów i trzymam kciuki za ciąg dalszy.