Twoja strona wciąż ginie wśród innych w wyszukiwarce? Nie masz pojęcia, jak pisać pod SEO, żeby się przebić? Głowa do góry. Są narzędzia, które przeprowadzą Cię przez optymalizację tekstów krok po kroku. Jednym z nich jest RankMath.
RankMath to wtyczka do WordPressa pomagająca w optymalizacji tekstu. To także moja nowa optymalizacyjna miłość, dla której powoli zdradzam YoastSEO (na razie na stronie bazy copywriterów, ale kto wie, może z czasem także tu, na stronie tekstowni.pl).
RankMath działa tak jak Yoast — nie robi niczego za użytkownika, ale serwuje podpowiedzi i przyznając zielone, pomarańczowe i czerwone „światełka”, ocenia, co mamy już załatwione, a co należy poprawić.
Przerzucam się na tę wtyczkę z prostego powodu. Choć jest podobna do Yoast, to jednak daje nieco więcej możliwości, np. w wersji bezpłatnej pozwala na optymalizację na więcej niż 1 frazę kluczową. Podpowiada też nie tylko, co trzeba zrobić, żeby się przebić, ale też co warto — liczbą rad bije Yoast na (małą, ale jednak) głowę. Dodatkowo rady są czytelnie podane i od razu wyjaśnione (w przeciwieństwie do Yoast, gdzie — żeby przeczytać wyjaśnienie — trzeba przejść na blog wtyczki).
Patrząc na nie, pomyślałam, że przecież to gotowa ściągawka, a może nawet minikurs optymalizacji tekstu. Tak przejrzysty, że choć już mamy w bazie wiedzy instrukcję tworzenia tekstów SEO — postanowiłam podjąć temat raz jeszcze i zebrać wszystkie rady RankMath w formie wpisu z wyjaśnieniami. Dla wszystkich, którzy do wtyczki nie mają dostępu, a chcą wiedzieć, jak pisać pod SEO.
Optymalizacja tekstu pod SEO — wskazówki RankMath
Jak pisać pod SEO? Zadbaj o podstawowe parametry
-
Fraza kluczowa powinna się znaleźć w tytule SEO
W Rank Math (podobnie zresztą jak w Yoast) jest miejsce, gdzie możesz wpisać tytuł SEO i metaopis, czyli te dane, które Google pokaże w wynikach wyszukiwania. Wygląda to tak:
-
Fraza kluczowa użyta wewnątrz metaopisu SEO
To też typowy optymalizacyjny wymóg. W praktyce wygląda to tak jak na grafice zamieszczonej wyżej.
-
Fraza kluczowa w adresie URL
Rank Math poucza: Użyj frazy kluczowej w bezpośrednim linku (slug) wpisu.
Slug to ten fragment adresu, który dotyczy konkretnego artykułu. W WordPressie (niezależnie od wtyczki) wpiszesz go tutaj:
-
Fraza kluczowa powinna znajdować się w pierwszych 10% treści. Najlepiej na początku
Ta rada jest zgodna z wynikami badań nt. zachowań ludzi w sieci. Internauci skanują teksty. Najwięcej uwagi poświęcają początkowi, trzymają się też na ogół lewej strony (no wiadomo — w końcu czytamy od lewej do prawej), dlatego im szybciej pojawią się kluczowe informacje, im bliżej początku wiersza, tym lepiej.
Jak to ugryźć w praktyce?
Dobrze napisany artykuł na blog powinien mieć tzw. lead (to ten fragment na początku, zapisany u mnie kursywą). Roboty Google (a wraz z nimi RankMath) będą z Ciebie dumne, jeśli w leadzie umieścisz frazę kluczową.
-
Fraza kluczowa powinna pojawić się w treści
Jasna sprawa! Zaleca się, aby ustawiona fraza kluczowa pojawiała się również w treści wpisu.
Ile razy? Na ten temat RankMath daje wskazówki w dodatkowych wymaganiach (patrz niżej).
-
Minimalna zalecana długość treści powinna wynosić 600 słów
Tu Yoast i RankMath nie są zgodne. Yoast zwykłej stronie lub postowi da „zielone światło” już przy 300 słowach, choć na blogu wtyczki możemy przeczytać, że większą szansę na przebicie się w Google mamy przy 1000 słowach i więcej. RankMath stawia poprzeczkę mniej więcej pośrodku — zaleca 600 słów.
Jak pisać dobre teksty SEO? — dodatkowe parametry
-
Fraza kluczowa powinna znaleźć się w śródtytule (śródtytułach)
Zaleca się dodanie słowa kluczowego jako części jednego lub więcej śródtytułów w treści.
Ale uwaga! Umieszczenie frazy kluczowej lub jej synonimu w śródtytule — to jedno. Druga rzecz: ten śródtytuł trzeba właściwie oznaczyć — tak żeby boty Google zorientowały się, że mają do czynienia ze śródtytułem właśnie, a nie z jednolinijkowym akapitem. Jak to zrobić?
Trzeba zaznaczyć odpowiedni wiersz i w menu wordpressowego edytora wybrać nagłówek 2, nagłówek 3 lub inny (przy czym właśnie nagłówek 2 i nagłówek 3 są najlepsze dla śródtytułów z frazami).
-
Fraza kluczowa powinna się znaleźć w atrybutach alt jednego lub więcej obrazków.
Alt tag to tekst alternatywny, który się wyświetli, jeśli obrazek się nie wczyta. To także opis, który wyszukiwarka z funkcją czytania odczyta osobie niewidzącej. Aby go wstawić, musisz kliknąć w grafikę, a następnie w ołówek, który pojawi się w menu. Zaprowadzi Cię to do „formularza”, w którym spośród kilku pól tekstowych właściwe jest to opisane jako „tekst alternatywny”.
Przyznam, że do niedawna wpisywałam po linii najmniejszego oporu — samą frazę. Teraz staram się (i Tobie polecam) wpisywać 1-zdaniowy opis, który będzie tę frazę zawierał (np. w tekście, który czytasz: Jak pisać pod SEO? — grafika do tekstu przedstawiająca wykres z Google Analytics).
-
Nie ma idealnej wartości gęstości frazy kluczowej w treści, ale nie powinna ona być zbyt duża. Najważniejsze, aby treść była naturalna
O, i tu dochodzimy do zasygnalizowanej wyżej kwestii: ile razy trzeba użyć w tekście frazy kluczowej, żeby miało to sens.
Jak widzisz, RankMath poucza, że nie ma idealnej wartości keyword density, czyli gęstości frazy kluczowej. Ma być naturalnie, a to oznacza, że upychanie fraz kluczowych w taki sposób, jak to się robiło na początku XXI wieku (Kwiaty Lublin? To tu. Jeśli szukasz kwiaty Lublin, zajrzyj na stronę…. Znajdziesz tu mnóstwo kwiaty Lublin) przeszło do lamusa. Wystarczą 3-4 frazy, co ważne — odmieniane.
-
Link bezpośredni powinien mieć maksymalnie 75 znaków
Slug raz jeszcze. Wiesz już, że powinna w nim być fraza kluczowa. Tutaj RankMath dokłada radę dotyczącą długości bezpośredniego odnośnika.
-
Warto linkować do zewnętrznych zasobów
…bo — jak tłumaczy RankMath — pomaga to odwiedzającym przeczytać więcej na dany temat i zapobiega porzucaniu witryny.
W jaki sposób linki zewnętrzne, czyli prowadzące do innych stron, zapobiegają porzuceniu naszej witryny? Nie mam pojęcia i chętnie zapytałabym o to autorów wtyczki. Powiedziałabym, że rola tych linków jest inna — uwiarygodniają naszą stronę w oczach Google (o ile oczywiście linkujemy do wartościowych stron).
Tak czy siak, linki zewnętrzne warto mieć.
-
Dobrze by było, gdyby w treści znalazł się co najmniej 1 link zewnętrzny z parametrem dofollow
O, i tu mamy różnicę między Yoast SEO i RankMath — tego parametru w Yoast nie ma. Przyjrzyjmy mu się.
Że linki zewnętrzne są dobre — to już wiesz. Ale link linkowi nierówny. RankMath wyjaśnia: Twoje posty powinny zawierać kombinację linków nofollow i dofollow. Co to właściwie znaczy?
Linki dofollow to te domyślne — takie, które robią kawał dobrej roboty dla witryny, do której odsyłają, sprzyjają jej pozycjonowaniu.
Linki nofollow — przeciwnie. Są, ale nie mają mocy pozycjonującej dla witryny, do której odsyłają. Mówią algorytmom Google coś w rodzaju „Pisałem to na podstawie strony https://……., ale nie ma co na nią zaglądać”.
O ile w Yoast oznaczenie linku jako nofollow nie jest proste (robiłam to raz i musiałam się nieźle nagłowić — wstawiłam ostatecznie odpowiedni znacznik w html), o tyle RankMath bardzo nam ułatwia sprawę. Możemy oznaczać link jako nofollow w tym samym miejscu, gdzie w ogóle ten link wstawiamy i gdzie decydujemy, czy ma się on otwierać w nowym oknie. Wygląda to tak:
-
Warto linkować do innych zasobów na swojej stronie
Dlaczego? Bo linki wewnętrzne pomagają Ci zatrzymać czytelnika na stronie, a tym samym zmniejszają współczynnik odrzuceń i poprawiają SEO.
Od siebie dodam, że na tym, żeby współczynnik odrzuceń był jak najniższy, powinno nam naprawdę zależeć. Frazy frazami, ale Google patrzy i na to, co odwiedzający robią na naszej stronie. Jeśli spędzają na niej dużo czasu, klikają, przechodzą na kolejne podstrony — super! To znak, że strona jest ciekawa i warto ją pokazywać innym. Jeśli nie — no cóż…
Jak pisać pod SEO — czytelność tytułu
O ile Yoast czytelność całego tekstu ocenia za jednym zamachem, w zaledwie kilku parametrach, o tyle RankMath „myśli po copywritersku” — docenia moc tytułu i przygląda się mu oddzielnie. Jeśli chodzi o nagłówek, ma dla nas następujące rady:
-
Fraza kluczowa powinna się znaleźć na początku tytułu SEO
Jasne. Tak jak w „normalnym” tytule, w leadzie, w metaopisie. Tytuł SEO to kolejne miejsce strategiczne, w którym fraza kluczowa jest bardzo mile widziana przez Google.
-
Użyj liczby w tytule SEO
O, kolejna wskazówka, której w Yoast nie znajdziemy. Nie jest to SEO-we must have, ale na pewno trafna rada. Wynika z faktu, że — jak możemy przeczytać w wyjaśnieniach wtyczki — według badań nagłówki z liczbami generują o 36% więcej kliknięć.
Chcesz pisać dobre teksty pod SEO? Nie zapomnij o czytelności treści
-
Użyj spisu treści, aby podzielić tekst
Kolejna ponadprogramowa, ale bardzo dobra rada RankMath. Spis treści pomaga podzielić zawartość na mniejsze, strawne części. Ułatwia czytanie, co z kolei przekłada się na lepsze rankingi.
Jak wstawić taki spis treści do artykułu?
Można zrobić go ręcznie, używając tzw. kotwic. Jeśli nie wiesz, czym są kotwice, pomóż sobie specjalną wtyczką, np. Easy Table of Contents.
-
Tekst powinien się składać z krótkich akapitów
Dlaczego? Bo krótkie akapity są łatwiejsze do odczytania i bardziej przyjemne dla oka. Długie akapity przerażają odwiedzających. Wyszukiwarka będzie wolała podsunąć internautom bardziej czytelne treści.
Co rozumiemy przez krótkie akapity? Tak ok. 4 linijek będzie w sam raz 🙂
-
Twoja treść zawiera obrazy i/lub film
To kolejna wskazówka z tych o krok dalej. RankMath przekonuje nas, że warto dodać multimedia, bo dzięki nim treści są bardziej zachęcające dla użytkowników. Obrazki i filmy pomagają także uzupełniać treść tekstową.
Wszystko jest do zrobienia. Jeśli masz stronę na WordPressie, zainstaluj sobie RankMath (lub wspomniany wcześniej Yoast) i działaj. Dopasowuj tekst, aż w wyznacznikach optymalizacji pojawią się zielone światełka i napis „Wszystko OK”.
Jeśli Twoja strona nie jest postawiona na WP i nie możesz skorzystać z samej wtyczki — trudno. Masz wyżej porządną checklistę. Możesz też bezpłątnie pobrać z naszej biblioteczki checklistę, która pomoże Ci zoptymalizować tekst.
Wystarczy zakasać rękawy, poświęcić trochę czasu na wdrożenie wszystkiego, a potem poczekać parę tygodni lub miesięcy na efekty. Obiecuję: będzie się działo!
Uf, wygląda na to, że korzystając pilnie z Yoast SEO wiele nie tracę, bo różnice są minimalne. Trochę nie rozumiem, o co chodzi z linkami no-follow. Czy to są linki nieklikalne? Czy czytelnik może ich użyć, a roboty Google nie? I w ogóle dlaczego takie linki interesują Google?
Jedyne co irytuje mnie w Yoast SEO to nieustanne nagany za niskie zagęszczenie frazy kluczowej w moich tekstach tylko dlatego, że jest odmieniona. Czy to dlatego, że mam zagraniczną wersję tej wtyczki? Czy RankMath rozpoznaje odmienione frazy kluczowe? Bo jak setny raz czytam, że ich za mało umieściłam, kiedy wiem, że umieściłam dużo, to już sama głupieję i zaczynam się już zastanawiać, czy na pewno Google zna się na tyle na języku polskim, żeby je wychwycić.
Asiu, narzędzie to tylko narzędzie. Podpowiada, a nie przekazuje prawdy objawione. Yoast nie rozpoznaje odmienianych fraz, RankMath chyba też nie (ale jeszcze to sprawdzę).
Co do linków no-follow: są klikalne, ale poprzez ten atrybut „no-follow” dajemy botom Google znak, żeby za nimi nie podążały. Kiedyś podobno grzecznie się słuchały, a dziś traktują to raczej jako sugestię.
Po co linki no-follow? O ile się orientuję, po to, żeby nasza strona nie wyglądała na spamerską. Żeby słabe linki nie psuły jej reputacji. Ja raz w życiu oznaczyłam link jako no-follow, kiedy podlinkowałam z tekście nazwę firmy, ale nie chciałam, żeby ta firma miała z tego korzyść w postaci pozyskanego linka zewnętrznego (który wzmacnia linkowanej stronie pozycję w wyszukiwarce).