Czasem chcesz powiedzieć czytelnikowi coś ważnego. Zależy Ci, żeby ludzie zapamiętali. Bo dzięki temu się czegoś nauczą (i będą pamiętali, że to od Ciebie), bo wrócą (po jeszcze), bo podzielą się z innymi (i rozsławią Twój blog). Pokażę Ci dziś triki copywriterskie – 5 opartych na psychologii sposobów, które pomogą Ci osiągnąć wymarzony efekt.
Triki copywriterskie — nr 1: Umiesz liczyć? Licz na 3
Specjaliści od produktywności radzą, by wyznaczać sobie 3 rzeczy do zrobienia w ciągu dnia i 3 cele na tydzień, kwartał, rok, bo – jak to już zbadał i potwierdził Korpus Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych – cokolwiek ponad to sprawia, że czujemy się przemęczeni i zdezorientowani. Eksperyment Marines wykazały, że jeśli elementów jest 4 lub 5, efektywność działań drastycznie spada.
„Zasada trzech” sprawdza się także w innych dziedzinach. Mamy trójdzielną kompozycję, różne znane powiedzenia złożone z 3 części (np. Veni, vidi, vici), trójpodział w fotografii i trójpodział władzy. Trójka to także najlepsza liczba, jeśli chodzi o ilość elementów do zapamiętania.
Do czego przyda Ci się ten trik?
Wykorzystaj go, by podać czytelnikowi informacje, które ma zapamiętać. Mogą to być 3 punkty w blogowej wyliczance albo trójelementowa wskazówka, np. taka:
Jeśli chcesz dobrze pisać, już dziś możesz zrobić trzy rzeczy: poczytaj dobrą książkę, zrób jakieś ćwiczenie pisarskie i zapisz się na mój kurs 😉
Triki copywriterskie — nr 2: Zrymowane – zapamiętane
Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego dzieciom serwuje się rymowane wierszyki, a dorosłym (często) rymowaną papkę reklamową w przerwach między serialami? Bo rym sprawia, że nasz umysł lepiej przyswaja komunikat i chętniej uznaje go za prawdziwy. Zbadał to psycholog Matthew McGlone, który dał swoim studentom do przeczytania listę rymowanych i nierymowanych stwierdzeń. Okazało się, że młodzi ludzie tak długo trwali w przekonaniu o większej prawdziwości rymowanych powiedzeń, jak długo nie zastanawiali się nad rymem i „wartością poetycką” przysłów. Po „rozebraniu ich na części pierwsze” – uświadomieniu sobie sensu i zastosowanego zabiegu – nierzadko zmieniali zdanie.
Tak, internetowe Sharing is caring to nie przypadek.
Do czego przyda Ci się ten trik?
Możesz wykorzystać go przy tworzeniu nazwy bloga, sloganu albo tytułu tekstu. Możesz też wymyślić rymowane zdanie, które będzie zachętą do udostępnienia posta lub subskrypcji newslettera.
Triki copywriterskie — nr 3: Coś niezwykłego
Pamiętasz mój ostatni post? Był w formie antyporadnika. Jedna z czytelniczek napisała pod nim, że takie antyrady lepiej się pamięta niż zwykły poradnik – i było to proroctwo na miarę amerykańskich naukowców.
Tak, wielokrotnie udowodniono, że to, co nietypowe, przyciąga uwagę i jest lepiej zapamiętywane niż zwykła rzecz, zwłaszcza jeśli pojawia się w zestawieniu z czymś znanym. To dlatego mnemotechniki opierają się nierzadko na wymyślaniu absurdalnych historyjek czy wyobrażaniu sobie przedmiotów w dziwacznych miejscach.
Do czego przyda Ci się ten trik?
No jak to do czego? Wyróżnij się! „Normalnie” piszą wszyscy, a Ty spróbuj raz na jakiś czas napisać coś oryginalnego – np. taki poradnik na opak.
Jeśli nie masz pomysłu albo boisz się wyskoczyć z kreatywnym tekstem, możesz zastosować ten trik na mniejszą skalę. Np. używaj nietypowych porównań albo ilustruj tekst grafikami innymi niż wszystkie (kilka razy miałam na swoim blogu takie obrazki – ludzie komentowali nie tylko tekst, lecz także zdjęcia. Zobacz np. TU i TU).
Triki copywriterskie — nr 4: Magia wyjaśnień
Znasz badanie przeprowadzone przez Ellen Langer? Zrobiła ona eksperyment polegający na tym, że spróbowała kilka razy skorzystać bez kolejki z samoobsługowej kserokopiarki. W każdym z 3 podejść badaczka zadawała ludziom czekającym w ogonku inne pytanie. Kolejno były to:
- Czy mogę skserować?
- Czy mogę skserować, bo bardzo się spieszę?
- Czy mogę skserować, bo mam 5 stron?
Jak myślisz – które pytanie przyniosło najlepszy efekt? Ostatnie dwa. No dobra – nr 2 był o 1% skuteczniejszy niż nr 3 (94% do 93%). Okazuje się, że ważny jest nie tyle powód, ile sam fakt, że podajemy uzasadnienie.
Do czego przyda Ci się ten trik?
Jeśli chcesz czytelnika do czegoś przekonać – np. do tego, żeby zostawił komentarz albo udostępnił post – wytłumacz mu, dlaczego ma to zrobić. Oczywiście gwarancji nie ma, ale szansa na pewno się zwiększa.
Triki copywriterskie — nr 5: Kto się powtarza, ten przekonuje
Skoro tyle razy o tym słyszę, to coś musi w tym być – znasz to? Tak to już jest, że chętniej przejmujemy się tym, co dociera do nas więcej niż raz. Udowodnili to m.in. badacze (amerykańcy, a jakże!), którzy poprosili grupę ludzi o przeczytanie listy stwierdzeń – część z nich powtarzała się kilkakrotnie, inne pojawiały się tylko raz. Następnie naukowcy zapytali, które ze stwierdzeń brzmią – zdaniem badanych – prawdopodobnie.
Czy muszę Ci mówić, które stwierdzenia wygrały?
To właśnie dlatego reklamodawcy dbają o to, żeby ich materiały atakowały nas ze wszystkich stron. Jeśli w ciągu miesiąca usłyszymy 1873 razy, że życie pani Aliny zmieniło się po zastosowaniu nowego proszku do prania, to szybciej uwierzymy w magiczną moc detergentu niż wówczas, gdy informacja o nim mignie nam przed oczami tylko raz.
Do czego przyda Ci się ten trik?
Jeśli chcesz, żeby czytelnik „wziął” sobie coś z Twojego tekstu, spróbuj najważniejszą rzecz powiedzieć mu kilka razy. Nie chodzi tu bynajmniej o prymitywne powtarzanie się. Raczej tak: powiedz na początku, o czym będziesz pisać, potem rozwiń temat, a na końcu przypomnij, o czym właśnie powiedziałeś.
***
Czarów nie ma. Jest za to psychologia, z której – jak się okazuje – możemy czerpać garściami, jeśli chodzi o sposoby podbijania serca czytelnika.
Mam nadzieję, że przydadzą Cię się opisane tu sposoby. A jeśli znasz (lub poznasz) jeszcze inne, podziel się nimi w komentarzu.
Jak widać, psychologia przydaje się wszędzie 🙂 Nawet sobie nie uświadamiałam, że tak można manipulować tekstami.
Arleta, nie nazwałabym tego manipulowaniem. Raczej dopasowaniem sposobu podania komunikatu do percepcji odbiorcy :D. Taka pomoc, żeby wartościowe treści lepiej dotarły (zakładam, że nie „wciskamy” niczego szkodliwego, tylko pomagamy).
Właśnie ostatnio napisałam u siebie odwrócony poradnik i muszę przyznać, że coś w tym jest, że ludzie zwracają na to uwagę. Dziękuję za pozostałe 4 triki i następna na liście do wypróbowania będzie 'licz na 3′ 😉 Ciekawa jestem rezultatu. Pozdrawiam serdecznie
Basia, trójka to nie tyle sposób na uatrakcyjnienie tekstu, ile na to, żeby czytelnik lepiej zapamiętał. Udowodniono naukowo, że nasz mózg więcej elementów niż 3 nie ogarnia. Daj znać, jak Ci poszło z trójką. Pozdrawiam słonecznie :D.