Wiesz, skąd się biorą blokady pisarskie? Stąd, że ludzie siadają do komputera z zamiarem „Będę pisać”, ale ani nie wiedzą, co właściwie ma powstać ani ile tego ma być. Nie rób sobie tego.
Jeśli masz do napisania coś w miarę krótkiego, dzień wcześniej „weź to sobie do głowy”, zrób mały research i… zajmij się innymi sprawami. Podświadomość zrobi swoje.
Jeśli z kolei pracujesz nad czymś dłuższym, wypróbuj sposób Ernesta Hemingwaya.
Hemingway każdego dnia siadał do pracy z zamiarem, że napisze 500 słów. Nic więcej, nic mniej. Czy działało? Sprawdź. Zajrzyj do biblioteki na półkę z autorami na literę H 🙂
Mózg uwielbia cele! Cele nadają kierunek myśleniu, motywują i pozwalają śledzić postęp.
Spróbuj zatem zorganizować sobie pisarski dzień jak Hemingway. Oto 3 kroki:
1️⃣ Wyznacz cel: np. 500 słów, godzina pracy, konkretna sekcja tekstu – Ty decydujesz.
2️⃣ Przygotuj otoczenie: święty spokój, kawa, ulubiona playlista, jeśli lubisz, kiedy coś Ci gra przy pracy (ja zdecydowanie wolę ciszę).
3️⃣ Analizuj postępy: jeśli udało się osiągnąć cel, super! Jeśli nie, zastanów się, co poszło nie tak i jak to poprawić.
Jak Ci się podoba ten sposób? Daj znać w komentarzu, czy próbujesz sobie wyznaczać tekstowe cele i jak idzie 🙂