Kiedy Ty nie masz czasu rozglądać się za nowymi klientami, on bierze to na siebie. Kiedy Ty nie masz nastroju, by przekonywać, że naprawdę wiesz, co robisz — on zawsze chętnie. Kiedy Ty masz wakacje, on dwoi się i troi, żebyś po powrocie znalazł w skrzynce maile z zapytaniami od klientów. Kto? Twój copywriterski blog. Oczywiście pod warunkiem, że prowadzisz go z głową.
Na początek tak gwoli formalności: jeśli się chce coś ludziom zaoferować, to blog warto prowadzić. Po to, żeby mieć lepsze pozycje w wyszukiwarce i tym samym przyciągnąć więcej klientów. I żeby udowodnić tym klientom, że w razie problemów mogą śmiało uderzać do autora bloga, bo zna się na rzeczy jak nikt.
Czy to naprawdę działa?
Statystyki mówią same za siebie:
- 68,52% ankietowanych twierdzi, że blog zwiększa wiarygodność witryny.
- 77% internautów czyta blogi.
- 73% marketerów deklaruje, że z powodzeniem wykorzystuje content marketing do pielęgnowania relacji z potencjalnymi klientami, a 64% marketerów z powodzeniem wykorzystuje content marketing do generowania sprzedaży i przychodów.
A zatem: warto mieć blog przy stronie WWW, na której oferujesz swoje usługi. Tylko jak w końcu go prowadzić, żeby zaskoczyło?
Blog copywritera — jak prowadzić go z głową?
Zastanów się, kto i po co przyjdzie na Twój copywriterski blog
Wiem, wiem, nuuuda. Wszyscy to powtarzają. Ale… tak z ręką na sercu. Zastanawiałeś się nad tym?
Jeśli tak, to wiesz, że kogoś, kto potrzebuje tekstów do swojego biznesu, nie obchodzi:
- jak zostać copywriterem (pomyśl: czy kiedy pękła Ci rura i wzywasz hydraulika, to obchodzi Cię, jak zostać hydraulikiem? Obstawiam, że wolałbyś posłuchać o tym, co konkretnie należy zrobić w Twoim przypadku),
- co widziałeś podczas ostatnich wakacji,
- jak odnalazł Cię Twój kot itp.
O czym chętnie zapewne przeczyta? Zajrzyj chociażby do Answer the Public — on prawdę Ci powie.
No dobrze, ale czy nie można bloga potraktować jako portfolio i jednak pisać o wszystkim, bo to ma jedynie dać klientowi orientację w tym, jak piszę?
No można, niby można. Ale wyszukiwarka raczej się nie zorientuje, o co chodzi. Będzie Ci podsyłać czytelników niezainteresowanych Twoimi usługami, a zainteresowanych np. tym, jak zaadoptować kota albo co może zobaczyć podczas wakacji gdzieś tam.
Jeśli nawet zastrzeżesz, że prosisz o nieindeksowanie wpisów, to cóż. Nie będziesz mieć przypadkowego ruchu. Ale bez fraz kluczowych z Twojej działki możesz nie mieć żadnego.
No właśnie — i tu dochodzimy do drugiej ważnej rzeczy…
Zastanów się, co potencjalny klient wpisze w wyszukiwarkę
Bo wiesz, nie wszystko, co Ci podpowiedzą narzędzia do wyszukiwania fraz kluczowych, to fraza dla Ciebie. Np. copywrititng — no tak, ale to fraza tak ogólna, że ściągnie Ci mnóstwo przypadkowych gapiów.
Ale już copywriting cennik? To już wpisze albo konkurencja na przeszpiegach, albo potencjalny klient. Innej opcji (raczej) nie ma.
Znajdź odpowiednie frazy i używaj ich w swoich tekstach tak, jak to copywriterska sztuka nakazuje.
Wybierz form(uł)ę dla siebie
Pisz tyle, na ile Ci czas pozwala, i tak, jak Ci w duszy gra. Np.
- Możesz raz w miesiącu opublikować długi tekst, wyczerpujący jakieś zagadnienie.
- Możesz stworzyć bazę wiedzy z krótkimi poradami dla klientów.
- Możesz prowadzić blog w formie Q&A, w którym publikujesz odpowiedzi na rzeczywiste pytania, jakie dostajesz.
Tu nie ma jednego „powinno się”. Wszystko, co prowadzi do celu, jest dobre.
Pisz tak, żeby „się czytało”
Jeśli grafik albo fotograf będą na swoich blogach pisać tak, byle było, to cóż, ładnie nie będzie, ale też nikt nie pomyśli, że skoro grafik czy fotograf piszą chropowato, to są złymi fachowcami w swojej dziedzinie. Ty jako copy masz gorzej. Chcesz czy nie — czy będziesz pisał o pisaniu, czy o gruszce i pietruszce — blog to Twoja wizytówka.
Jak na dłoni widać na nim:
- czy projektujesz tekst, czy po prostu stukasz w klawiaturę,
- czy rozumiesz, o co chodzi botom Google i potrafisz im to dać bez szkody dla jakości, jaka ucieszyłaby czytelnika,
- czy podczas lektury Twoich tekstów czas zbyt szybko biegnie, czy może ciągnie się jak przysłowiowe flaki z olejem,
- czy piszesz po polsku, czy po polskiemu.
itd.
Pracuj nad warsztatem i w swoich wpisach udowadniaj, że nie tyle piszesz, ile projektujesz małe dzieła sztuki użytkowej.
Blog copywritera — co zrobić, żeby działał jeszcze lepiej?
Dorzuć grafikę albo film
Ktoś zbadał, że posty blogowe z treścią wizualną uzyskują o 94% więcej wyświetleń niż artykuły na blogu bez treści wizualnych. Dorzuć do tekstu screeny, wykresy, infografiki albo filmy.
Zwiększysz czas odwiedzin na stronie, a to z kolei będzie dla wyszukiwarki sygnałem, że warto Ci podsyłać kolejnych odwiedzających. Skoro ludzie uuuuwielbiaaaają u Ciebie przesiadywać, to zasługujesz na to.
Wzywaj do działania / zapraszaj do współpracy
O ile poprzednia rada była na zasadzie „zawsze może być lepiej”, to ta jest już bardziej z gatunku „szczerze radzę”. Wzywaj do działania. I to nie tylko do komentowania.
Piszesz blog po to, żeby ludzi do siebie przekonać, prawda? Ściągasz ruch z nadzieją, że przyjdą ludzie zainteresowani takimi usługami jak Twoje, zgadza się? No to powiedz im na koniec jednego, drugiego czy trzeciego posta, że gdyby te informacje łatwiej było przeczytać, niż wcielić w czyn, albo gdyby akurat nie mieli czasu na to wcielanie, to Ty polecasz się z pomocą.
Pomóż swojemu blogowi zyskać rozgłos
Świetny blog zasługuje na to, żeby dowiedziało się o nim jak najwięcej ludzi. Nie mówiąc już o tym, że im więcej ludzi ten blog zobaczy, tym większa szansa, że ktoś z nich przypomni sobie, że potrzebuje tekstów albo że zna kogoś, kto potrzebuje. A zatem podpromuj swój blog.
Jak?
Jeśli jesteś nieśmiały, to zawsze możesz trochę zainwestować w reklamę w wyszukiwarce lub w mediach społecznościowych. Ale możesz też odrobinę wychylić się ze swojej strefy komfortu i podziałać organicznie.
Sposobów jest kilka:
- komentuj na innych blogach — w polach komentarza znajdziesz miejsce na adres swojej strony. Wpisz link tam, a nie w treści komentarza, nie bądź spamerem,
- popytaj innych blogerów, czy możesz napisać wpis gościnny,
- promuj swoje wpisy w social mediach — na własnych profilach, ale też w grupach, kiedy jest możliwość promocji.
Blog copywritera — przykłady
Na koniec kilka inspiracji. Skoro już wiesz, że warto. Skoro już (mam nadzieję) masz ochotę spróbować i z grubsza wiesz, jak się do tego zabrać, popatrz, jak robią to inni. Oto kilka blogów absolwentów kursu Zostań copywriterem, którzy dziś są profesjonalnymi copy i swój profesjonalizm udowadniają na swoich blogach:
- wyslowiona.pl/blog — blog Anety Łacwik
- escribio.pl/baza-wiedzy — blog Emilii Moskal
- pisarenka.pl/blog — blog Kasi Zubrzyckiej-Sarny
- sauma.pl/blog — blog Magdy Serafinowicz (zwróć uwagę, jak doskonale tematy wpisów są dobrane do grupy docelowej, jaką jest branża IT)
- sokolowskacopywriting.pl/blog — blog Agaty Sokołowskiej
- zlotetresci.com/blog — blog Darii Simon
- liternia.pl/wiedza — blog Mariusza Litwinienki
Da się? Da się! Działaj. I niech Ci się dzięki blogowi biznes sam kręci.